Przewodniczący Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek podkreślił podczas konferencji, że środki, które zamierzamy przeznaczyć na wsparcie Grecji, powinniśmy wydać zupełnie inaczej. Między innymi na finansowanie osłony polskiego przemysłu i kary z tytułu emisji dwutlenku węgla albo w ramach Partnerstwa Wschodniego na pomoc dla kultury polskiej na Białorusi.
Marek Jurek uważa, że pomoc dla Grecji to nic innego jak finansowanie wierzytelności niemieckich i francuskich banków, które bez należytej gwarancji udzielają kredytów finansowych, a potem państwa, które nie mają z tym nic wspólnego maja to spłacać. Zdaniem Marka Jurka, pomoc dla Grecji powinna dotyczyć tylko państw strefy euro.
Prezes UPR Bartosz Jóźwiak podkreśla, że kryzys w Grecji jest efektem całego złego systemu związanego ze wspólną walutą. Grecja - przypomniał - popada już kolejny raz w tarapaty finansowe ale nie są one konsekwencją katastrofy lecz nieudolności władz greckich oraz całego systemu działania w ramach strefy euro. Jego zdaniem, bogate państwa: Francja, Niemcy czy Wielka Brytania napędzając własną gospodarkę powodują dawanie gwarancji własnym bankom, tak żeby te udzielały kredytów krajom biedniejszym i nieprzygotowanym do wchodzenia do strefy euro, jak właśnie Grecja. Te w efekcie mają być tylko rynkami zbytu - Polska do takiej solidarności przystąpić nie może, uważa Bartosz Jóźwiak.
Zdaniem obu szefów partii, decyzja rządu Donalda Tuska o wsparciu Grecji u progu polskiej prezydencji ujawnia lekceważenie dla interesów kraju i zupełny brak koncepcji polskiej polityki europejskiej.
Źół:IAR