Jeśli chodzi o media publiczne "mamy jakąś formę przejściową", która mnie nie satysfakcjonuje i nie zadowala - podkreślił marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymona Hołownia. To nie są jeszcze media publiczne takie, o których standardach marzyłem, kiedy szedłem do polityki - dodał.


Marszałek został zapytany w środę na konferencji prasowej, czy porażką obecnej koalicji rządzącej jest to, że nie mamy w Polsce prawdziwych mediów publicznych. Pytanie to nawiązywało do wcześniejszych wypowiedzi marszałka podczas konferencji, gdy mówiąc o telewizji publicznej nazywał ją telewizją rządową.
"Mamy jakąś formę przejściową, która mnie nie satysfakcjonuje i nie zadowala. To nie są jeszcze media publiczne takie, o których standardach marzyłem, kiedy szedłem do polityki. Mam nadzieję, że ustawa medialna, na którą bardzo czekamy, będzie metodą rozwiązania tej sprawy" - odpowiedział Hołownia.
Marszałek podkreślił, że nie da się "wciągnąć w jakieś gierki" pytaniami, czy za poprzedniego prezesa TVP, za rządów PiS Jacka Kurskiego, było lepiej, czy gorzej. "Oczywiście, że za Kurskiego było dramatycznie. Nikt nie ma wątpliwości, że oni (PiS) z mediów publicznych zrobili dom publiczny. Natomiast to, co dzisiaj się dzieje budzi też pytania, budzi wątpliwości. I w związku z powyższym trzeba działać" - zaznaczył kandydat na prezydenta.
Jak dodał, "telewizja publiczna musi zostać narodowym skarbem". "Dlatego musimy zadbać o ustawę medialną i dlatego musimy +odkolesiować+ spółki skarbu państwa, żeby również one pozostawały w pełni transparentne wobec tych, którzy są ich właścicielami" - mówił Hołownia.
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Wojciech Król informował niedawno, że ustawa medialna może trafić do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów jeszcze w kwietniu. Dodał, że proces likwidacji mediów publicznych powinien się zakończyć do końca 2025 roku.
Przewodniczący RMN poinformował również, że jednym z kluczowych założeń ustawy jest likwidacja opłaty abonamentowej. "Abonament dzisiaj jest takim sztucznym tworem. Uznaliśmy, że nie będziemy tego abonamentu już utrzymywać. Finansowanie mediów będzie leżało po stronie budżetu państwa, czyli de facto z pieniędzy obywateli, tutaj nic się nie zmieni, nie będą po prostu ponosić kosztów opłaty abonamentowej. Ja osobiście uważam, i o tym też rozmawiamy, że media publiczne powinny być bez reklam. Czy to się uda? Zobaczymy przy pracach" – zapowiedział Król, dodając, że dopuszczalny byłby jednak sponsoring.
W założeniach do ustawy medialnej oprócz likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego przewiduje się też m.in. reformę i wzmocnienie kompetencyjne rad programowych mediów publicznych oraz nowelizację zasad powoływania i funkcjonowania rad nadzorczych i zarządów spółek publicznej radiofonii i telewizji.(PAP)
ero/ par/