Dz

REKLAMA
PIT

"Diuna: Proroctwo" jak "Gra o tron" tylko w kosmosie. Zastąpi "Ród smoka"?

2024-12-25 14:00
publikacja
2024-12-25 14:00

10 tys. lat przed narodzinami Paula Atrydy Harkonnenowie mają na pieńku z Artrydami, imperator ulega wpływom Prawdomówczyni, a z Arrakis wraca jego żołnierz uznany za "KIA" [skrót od "killed in action"], bo przecież nikt nie przeżywa ataku na "pustynnej planecie" bez odpowiednich zasobów - tak rozpoczyna się akcja spin-offu w uniwersum Diuny. Max eksploatuje kolejne uniwersum, bo "Ród smoka" nie poszedł najlepiej. 

"Diuna: Proroctwo" jak "Gra o tron" tylko w kosmosie. Zastąpi "Ród smoka"?
"Diuna: Proroctwo" jak "Gra o tron" tylko w kosmosie. Zastąpi "Ród smoka"?
fot. @DuneProphecyHBO / /

Knucie, spiskowanie i wbijanie noży w plecy, niekoniecznie przeciwników politycznych - to raz. Dwa - akcja dzieje się niemal tuż po wielkiej wojnie, kiedy tworzone są o niej legendy. I trzy - tron się chwieje i szuka wsparcia, m.in. wśród pojawiających się bohaterów, których można określić cechami z RPG jako "chaotyczni neutralni", a więc w skrócie szaleni. 

To równie dobrze mógłby być opis "Rodu smoka", jak i "Diuna: Proroctwo". Czyżby Max ponownie sięgał po sprawdzony scenariusz, zmieniając zaledwie uniwersum z Pieśni Lodu i Ognia na kosmiczne? Oba rozgrywają się niemal tuż po krwawej wojnie: w Diunie minęło 116 lat po konflikcie z "myślącymi maszynami" i 10 tys. przed narodzinami Paula Atrydy. "Ród smoka" przypada na wiek po podboju Ageona i 172 przed narodzinami Deanerys Targaryen, I tu i tam centralną rolę w scenariuszu gra pewna "nieruchomość", czyli tron, będący przedmiotem pożądania, ku której bohaterowie zmierzają, korzystając z intryg.

W każdym z tych seriali spotykamy postacie napisane niemal według tego samego sznytu: w "Diunie" jest Desmond Hart (z którego jeszcze do końca nie wyszli "Wikingowie"), zradykalizowany żołnierz połknięty przez czerwia, który realizuje plan, w "Rodzie smoka" mamy Daeamona Targaryen, który co prawda w Harrenhall stracił swój czar, ale nadzieja na restart jego postaci w widzach jeszcze się tli. Cesarz Corrino ma w sobie łagodność króla Viserysa, podejmującego moralnie wątpliwe decyzje w imię - jego zdaniem - większego dobra. Siostry Harkonnen Valya i Tula to niemal odbicie Rhaenyry i Alicent. Związek księżniczki Ynez i szefa ochrony Kierana Atrydy przypomina ten Rhaenyry i Cristona Cola.

Wyczekiwane przyjęcie na cześć ogłoszenia narzeczeństwa stanowi tylko przyczynek do rozpoczęcia festiwalu przemocy (prawie-spopielenia księcia i śmiertelne pobicie "miłości" księcia). Jest i bękart, w którym spotyka się genom mogący obalić ustalony porządek. Podobieństw jest więcej, ale przecież "wszystko już było i wszystko się powtórzy".

Tylko pojawia się pytanie: czy Max naprawdę nie jest w stanie wymyślić czegoś nowego? Jak Disney przerabia kreskówki na filmy z aktorami, okraszając je ideologią woke, tak nowa odsłona HBO bierze zwaśnione rody, rzucić je w uniwersum pełne fanów i zamieszać w kotle. Nawet , która wciela się w rolę Tuli Harkonnen, że widzowie powinni "uważać na tych cichych" ma w sobie echo "Gry o tron".

Jak na razie jednak kalka się sprawdza, ponieważ serial "Diuna: Proroctwo" od premiery zajmuje czołowe miejsca na listach przebojów platform streamingowych. Samo uniwersum wystarczy, by przyciągnąć rzesze fanów, ale czy sprawi, że zostaną. MAX w końcu wydał, najprawdopodobniej, około 10 mln dolarów na odcinek. Ma to być mniej niż rodu smoka (tak o 10 mln dolarów). Jak podała platforma streamingowa, w samym dniu premiery pierwszy odcinek "Proroctwa" zgromadził 1,2 mln widzów w pierwszym dniu emisji. Tym samym zebrał przed ekranami taką samą widownię co spin-off "Batmana" - "Pingwin". 

***

Popkultura i pieniądze w Dz, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windosorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

Źół:
Tematy
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!

dzԳٲ(5)

dodaj komentarz
ifeelveryblah
Smród Smoka sezon 1 kiepski. Odpuściłem.
energizerjohn51
Właściwa odpowiedź na pytanie w nagłówku jest zawsze przecząca. Nie da się tego oglądać.
(ܲܲԾęٲ)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
pilsener
Ja już ponad 20 lat nie oglądam tv (z wyjątkiem sportu czy jakiegoś dokumentu od wielkiego dzwonu) bo amazonki mnie nie kręcą tak samo jak kobiet fajtłapy. To jest czas, którego nie odzyskasz - lepiej znaleźć jakieś fajne hobby, spotykać się z ludźmi, nauczyć czegoś praktycznego. Dziwię się, że tylu ludzi wciąż ogląda takie rzeczy Ja już ponad 20 lat nie oglądam tv (z wyjątkiem sportu czy jakiegoś dokumentu od wielkiego dzwonu) bo amazonki mnie nie kręcą tak samo jak kobiet fajtłapy. To jest czas, którego nie odzyskasz - lepiej znaleźć jakieś fajne hobby, spotykać się z ludźmi, nauczyć czegoś praktycznego. Dziwię się, że tylu ludzi wciąż ogląda takie rzeczy - przecież to i tak jest wciąż to samo, guma do żucia dla oczu - nie nudzi się wam to?
po_co
Wkurza mnie indoktrynowanie ludzi wszystkimi "kolorami" miłości wszystkich do wszystkich ale akurat świat stworzony przez Franka Herberta aż prosi się o to aby była w nim różnorodność.
Nie dlatego, że to poprawne, nie dlatego, że mamy modę na homoseksualizm ale mówimy tutaj o ekspansji ludzkości we Wszechświecie trwającej
Wkurza mnie indoktrynowanie ludzi wszystkimi "kolorami" miłości wszystkich do wszystkich ale akurat świat stworzony przez Franka Herberta aż prosi się o to aby była w nim różnorodność.
Nie dlatego, że to poprawne, nie dlatego, że mamy modę na homoseksualizm ale mówimy tutaj o ekspansji ludzkości we Wszechświecie trwającej kilka tysięcy lat.

Wydarzenia w serialu mają miejsce ok. 11 tys. lat od roku 1960, jeżeli ludzkość przez te 11 tysiącleci skolonizowała Wszechświat, osiedlając się na różnych planetach to siłą rzeczy musiały wykształcić się tysiące nowych ras.

Faktycznie, też przeszła mi przez głowę taka myśl, że w pewnym momencie pojawiło się zbyt wiele silnych kobiet ale tak naprawdę przeszkadzała mi tylko jedna - postać cesarzowej Natalii, żony cesarza.
Ostatecznie w końcu serial ma opowiadać o losach zakonu Bene Gesserit więc musi pokazywać świat z punktu widzenia przenikliwych i sprytnych sióstr skoro ich zakon przetrwał kolejne 10 tysięcy lat (od wydarzeń mających miejsce w tym serialu, aż po filmową adaptację książki Franka Herberta).
Tak naprawdę zakon zniknął na 3 tysiące lat dopiero gdy władzę objął Leto II, syn Paula Atrydy.

Mnie w pierwszych odcinkach nawet bardzo brakowało tego, że pojawiało się tam zbyt mało osób różnych ras i kultur bo jak napisałem wyżej to wprost wynika z logiki samej książki.

Niestety takie mamy czasy, że w którą stronę by się nie ruszyć to komuś to będzie wybitnie przeszkadzać lub będzie to faktycznie perfidna próba prezentowania "kultury" WOKE.

ʴǷɾąԱ: Popkultura i pieniądze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki