Starania na poziomie krajowym rozpoczęto przed trzema laty - przekazał Vrana. Przyznał, że posło szybko, m.in. dzięki temu, że wcześniej na poziomie regionalnym uznano kulturę piwną z Pilzna i Czeskich Budziejowic, a więc te, które budowały wokół siebie znane na całym świecie browary.
Prawdą jest też fakt, że piwowarzy pozazdrościli trochę chmielarzom z Żatca, których chmiel już jest wpisany na listę UNESCO.
„Im uznano produkcję samego chmielu, szyszek, z których powstaje piwo. My mówimy o kulturze piwnej. Zaczyna się od chmielu, ale z niego trzeba zrobić słód i uwarzyć piwo. To nie wszystko, bo kultura piwna to jeszcze społeczność budowana wokół piwa. Sposób jego serwowania, składowania, miejsca, gdzie się go pije. Literatura, filmy. Cała społeczność, która powstaje wokół” – stwierdził Vrana.
Czeska kultura piwna – unikalne dziedzictwo na tle Europy
Podkreślił, że Czechy są trzecim po Belgii i Niemczech europejskim krajem, w którym piwo uhonorowano w ten sposób. Belgijskie jest już na liście UNESCO, a sam zapis podkreślił różnorodność produkowanego tam napoju. Vrana zaznaczył, że nie można trafić na międzynarodową listę z tym samym produktem lub pamiątką niematerialnej kultury. Dlatego Czesi podkreślają wyjątkowość swojej kultury piwnej.
Vrana zauważył, że zjawisko narosłe wokół piwa, w Czechach ma charakter ogólnokrajowy. On sam pochodzi i pracuje w południowych Morawach. „To region znany przede wszystkim z uprawy winorośli i produkcji wina, a na naszym terenie działa 70 mini browarów” - podkreślił historyk. W całej Republice Czeskiej jest ponad 550 browarów. Sektor zatrudnia blisko 100 tys. osób. W 2023 r. zapłacił ponad miliard euro podatków.
Tysiąc lat tradycji piwowarskiej w Czechach
Według historycznych źródeł piwo zaczęto warzyć w klasztorze benedyktynów w X wieku w praskiej dzielnicy Brzevnov. „Klasztor zakładali mnisi z Bawarii, a ponieważ budowali go według pewnego schematu, do którego należał i browar, to traktujemy, że jest to początek historii piwa na naszych terenach” - wyjaśnił Vrana w rozmowie z PAP.
Zwrócił też uwagę, że przez lata m.in. do Czech wożono ze Śląska piwo świdnickie. Zgodnie ze statystykami spożycie piwa w Czechach maleje. Rocznie to obecnie 128 l. na osobę. Na początku lat dwutysięcznych było to ponad 150 l. Tradycja odwiedzin restauracji, tylko w celu wypicia piwa nadal obowiązuje, ale jak zauważają przedstawiciele Stowarzyszenia Piwowarów i Słodowni, konsumenci coraz częściej odchodzą od piw pełnych, tzw. leżaków. Wzrasta spożycie piw bezalkoholowych oraz napoi produkowanych na bazie piwa.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/