20 lat po premierze pierwszego filmu "Matrix", który stanowi kamień milowy w historii kinematografii, świat obiegła wiadomość, że doczekamy się kolejnej części. Jak podaje , w filmie zobaczymy słynną cybernetyczną parę, graną przez Keanu Reevesa i Carrie-Anne Moss, a więc Neo i Trinity.
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Lana Wachowski. - Wraz z Lily mieliśmy sporo pomysłów, kiedy tworzyłyśmy świat Matrixa 20 lat temu - powiedziała w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu. - Jak się okazało, obecnie część z nich stała się jeszcze bardziej aktualna. Bardzo się cieszę, że ponownie powrócę do moich ulubionych postaci. Jestem wdzięczna, że będę mogła pracować po raz kolejny z moimi utalentowanymi przyjaciółmi - dodaje.
Jak się jednak okazuje, nie napisze go ze swoją siostrą Lily, ale z Aleksandrem Hemonem (autor "The Lazarus Project") i Davidem Mitchellem (autor "Atlas Chmur"). Nie są znane szczegóły fabuły.
Kto zagra w "Matriksie 4"?
Na giełdzie nazwisk aktorów, którzy mają się pojawić na srebrnym ekranie, zabrakło Laurence'a Fishbourne'a, który ożywił postać Morfeusza. Z przecieków wynika jednak, że ta postać się w filmie pojawi - tylko młodsza. Tak na swoim Twitterze napisał Justin Kroll, dziennikarz "Variety": "Pytacie,gdzie Morfeusz? Źródła powiedziały mi, że szukają odtwórcy "młodego Morfeusza", co może dawać wskazówki odnośnie czasu, w którym część 4 miałaby się rozgrywać".
Podobno rolą jest zainteresowany Michael B. Jordan ("Creed", "Czarna Pantera"). Co więcej, ma także chrapkę na bycie współproducentem. Na razie żadna z zainteresowanych stron nie potwierdziła tych doniesień.
Koszty, gaże i zyski
Warner Bros. już 20 lat temu poznał się na talencie braci Wachowskich. Po przeczytaniu skryptu, który miał 600 stron, wiedział, że dysponuje kasową perełką. Już wtedy podpisał z duetem umowę na kilka scenariuszy. Od kilku lat (plotki pojawiają się od 2017 roku) wytwórnia filmowa poszukiwała sposobu, by powrócić do świata zdominowanego przez komputery, w których ludzie są zaledwie bateriami. Nic dziwnego. Trzy poprzednie części zarobiły ponad 1,6 mld dolarów.
przewiń, aby zobaczyć całą tabelęMatriksy Trzy w liczbach | ||
---|---|---|
"Matrix" (1999 r.) | ||
ܻż | 63 mln dol. | |
Boxoffice | ||
w USA | 171 479 930 dol. | |
poza USA | 292 037 453 dol. | |
"Matrix Reaktywacja" (2003 r.) | ||
ܻż | 150 mln dol. | |
Boxoffice | ||
w USA | 281 576 461 dol. | |
poza USA | 460 552 000 dol. | |
"Matrix Rewolucje" (2002 r.) | ||
ܻż | 150 mln dol. | |
Boxoffice | ||
w USA | 139 313 948 dol. | |
poza USA | 288 029 350 dol. |
Na drodze do szybszej realizacji kolejnych części piętrzyły się komplikacje dotyczące m.in. zobowiązań aktorów wobec innych produkcji (np. Reevesa wobec Johna Wicka) i zmiany płci braci Wachowskich. 20 lat po brutalnym przebudzeniu Neo mogli ogłosić, że w końcu udało się pokonać wszystkich agentów Smithów.
- Jesteśmy podekscytowani, że po raz kolejny wchodzimy do świata Matriksa z Laną - zaznaczał Toby Emmerich, prezes Warner Bros. - Lana jest wyjątkową wizjonerką i oryginalną twórczynią. Cieszymy się, że pisze, reżyseruje i produkuje nowy rozdział uniwersum Matriksa - dodaje.
W reakcji na pojawiające się pytania o filmowy budżet i gaże dla aktorów, wszyscy nabrali wody w usta. Z danych szacunkowych wynika, że na dotychczasowych "Matriksach" Keanu Reeves zarobił mniej więcej 200 mln dolarów. Jak to możliwe? W umowie jego pensja opiewała na kwotę 38 mln dolarów. Jednak gdy podczas produkcji "Reaktywacji" i "Rewolucji" na jaw wysły problemy finansowe, zrezygnował z tych pieniędzy. W zamian wytwórnia miała mu wypłacić 15 proc. z zysków z obydwóch filmów.
"Matrix 4" będzie miał do czego równać. "Jego starsze rodzeństwo" ma na koncie cztery Oscary, dwie nagrody Bafta, ponad 30 mln sprzedanych DVD, 3 gry komputerowe rozgrywające się w stworzonym przez Wachowskich świecie, serie komiksów, animacje "Animatrix" i miliony sprzedanych koszulek ze "spływającymi" zielonymi ciągami cyfr.
Koszty poprzednich części opowiadających o Matriksie:
- scena walki z Neo z klonami agenta Smitha trwała 17 minut i kosztowała ponad 40 mln dolarów i wówczas była najdroższą nakręconą sceną w historii. Skąd taka kwota? M.in. stąd, że cztery sceny były całkowicie wygenerowane komputerowo. Kręcenie całości sekwencji trwało 27 dni
- 2,4 mln dolarów kosztowała budowa ponad 3-kilometrowego odcinka autostrady. Ściany oporowe zrobione były z drewna. Po zakończeniu zdjęć drogową scenografię rozebrano, a odzyskane drewno przewieziono do Meksyku, gdzie zbudowano z niego około 100 domów dla najbiedniejszych
- tworzenie trylogii "Matrixa" trwało tak długo, ponieważ było obciążone "klątwą bankructwa". Kilka firm specjalizujących się w efektach specjalnych upadło w tzw. międzyczasie
- wykorzystano 300 aut, które zaoferowała firma General Motors. Po produkcji wszystkie je trzeba było zełomować
- przy "Matriksie" 2 i 3 zatrudnionych było łącznie 1943 osoby
- stworzono 8517 kopii 2 i 3 części trylogii. Matrix tym samym trafił do księgi Rekordów Guinnessa jako jedyny film puszczany w tylu kopiach w tym samym czasie