Dz

REKLAMA
PIT

Szpitale na skraju bankructwa? Lekarze czekają na pensje miesiącami

2025-04-03 07:20
publikacja
2025-04-03 07:20

Szpitale zaczynają mieć problemy z wypłacaniem wynagrodzeń. W połowie roku może być jeszcze gorzej, bo rząd nie zrezygnuje z ustawowych podwyżek w ochronie zdrowia - czytamy w czwartkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Szpitale na skraju bankructwa? Lekarze czekają na pensje miesiącami
Szpitale na skraju bankructwa? Lekarze czekają na pensje miesiącami
fot. VILevi / /ܳٳٱٴdz

Jak podaje „DGP”, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) coraz częściej odbiera zgłoszenia o opóźnieniach w wypłatach dla lekarzy kontraktowców. „Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Sebastian Goncerz twierdzi jednak, że opóźnienia dotyczą także lekarzy stażystów zatrudnionych na podstawie umowy o pracę” - czytamy.

Przewodnicząca OZZL Grażyna Cebula-Kubat powiedziała „DGP”, że „opóźnienie o dwa czy trzy miesiące w wielu miejscach zaczyna być smutną normą. Szpitale nie mogą nie wypłacić pieniędzy w ramach umów o pracę, bo jeżeli do 10. dnia miesiąca zatrudnieni na etatach nie dostaną środków, organizacje związkowe mają prawo zawiadomić Państwową Inspekcję Pracy, która nakłada na szpital wysoką karę. Kontraktowcy natomiast nie są w żaden sposób chronieni”. Dodaje, że problemy z wypłatą wynagrodzeń dla kontraktowców, szczególnie za dyżury, dotyczą dziś większości szpitali.

Jak pisze „DGP”, „zdaniem Marii Miklińskiej problem będzie się nasilał, bo szpitale, szczególnie te mniejsze, powiatowe, tracą płynność finansową. Wiele z nich jest zadłużonych na 30–50 proc. wartości umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale wiemy o placówce, której zobowiązania są dwukrotnie większe. Wynika to z tego, że przez wiele lat organ założycielski nie pokrywał na bieżąco straty szpitala, zakładając, że zostanie ona wyrównana z zysku w kolejnym roku” – wyjaśnia Miklińska.

„DGP” podkreśla, że „po trzech kwartałach 2024 r. zadłużenie szpitali osiągnęło 21,7 mld zł. To o 1 mld zł więcej niż rok wcześniej”. „Obecne opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń mogą się wydłużyć w II poł. roku, kiedy pensje pracowników medycznych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wzrosną zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, zwanej też ustawą podwyżkową. Według ekspertów Federacji Przedsiębiorców Polskich będzie to kosztować łącznie 17,1 mld zł”.

Jak przypomina dziennik, „jesienią 2024 r. wydawało się, że organizacje zrzeszające zarządzających szpitalami przekonają minister zdrowia Izabelę Leszczynę do zamrożenia ustawy”. Jak dowiedział się „DGP”, „ustawa zostanie zrealizowana, i to najprawdopodobniej w najkosztowniejszym z wariantów, uwzględniającym również podwyżki dla pracowników zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych” - czytamy.

„Podwyżki wynagrodzeń etatowców mogą zaś jeszcze bardziej opóźnić wypłaty dla kontraktowców. To zaś grozi utratą płynności finansowej nie tylko szpitali, lecz także pracowników medycznych” - wskazuje dziennik.(PAP)

maku/ aszw/ mhr/

Źół:PAP
Tematy
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24

dzԳٲ(21)

dodaj komentarz
jer65
A co to czarodziejska różdżka zginęła ??
santoriusz
trza tym na wschodzi słać miliardy, reszta na żelastwo które będzie sobie stało i stało, więc jak niby na szpitale ma starczyć? z czego?
jan-kowalski
Okazuje się (ostatnio wyszło na jaw), że na "żelastwo" też nie ma - opóźnienia w realizacji kontraktów z Koreańczykami (z uwagi na brak kasy) są już wielomiesięczne.
To samo z Borsukami - zamiast 1400 szt. w zeszłym tygodniu Kosiniak albo Kamysz (któryś z nich, trudno ustalić, który) bohatersko ogłosił zakup stu kilkunastu.
Okazuje się (ostatnio wyszło na jaw), że na "żelastwo" też nie ma - opóźnienia w realizacji kontraktów z Koreańczykami (z uwagi na brak kasy) są już wielomiesięczne.
To samo z Borsukami - zamiast 1400 szt. w zeszłym tygodniu Kosiniak albo Kamysz (któryś z nich, trudno ustalić, który) bohatersko ogłosił zakup stu kilkunastu.
To pokazuje, jaka jest realna skala zapaści gospodarczej i wpływów podatkowych - w PL, w przeciwieństwie do znacznie bogatszych krajów tzw. Zachodu (gdzie jest majątek i kapitał), jak nie ma wpływów bieżących (z pracy), to od razu nie ma pieniędzy na wydatki.
Zapomniał o tym (lub nie chciał przyjąć do wiadomości) poprzedni rząd, prowadząc swoją hojną, by nie powiedzieć rozrzutną, politykę, nie pamięta (nie chce pamiętać) i obecny. Zostaje chyba tylko modlitwa...
marok
Wielomiliardowe długi szpitali to są małe miki w porównaniu z tym co się obecnie dzieje w kraju. Cytując klasyka-to się w pale nie mieści. Dług Polski w zeszłym roku urósł o 315 miliardów. Wynosił na koniec zeszłego roku 2,012 biliona złotych i lepiej nie wiedzieć ile wynosi po pierwszym kwartale tego roku. Najciekawsze jest to Wielomiliardowe długi szpitali to są małe miki w porównaniu z tym co się obecnie dzieje w kraju. Cytując klasyka-to się w pale nie mieści. Dług Polski w zeszłym roku urósł o 315 miliardów. Wynosił na koniec zeszłego roku 2,012 biliona złotych i lepiej nie wiedzieć ile wynosi po pierwszym kwartale tego roku. Najciekawsze jest to ,że deficyt finansów publicznych wyniósł w zeszłym roku podobno 6,6% PKB, co wynosi ok.240 miliardów, ale przecież dług urósł o ok.315 miliardów. Skąd się wzięła tak duża różnica? Czyżby nawet odsetki od długu spłacano kolejnym zadłużeniem.?
tomitomi
to nie nasz rząd decyduje o tym ; czy być , czy nie być !

dzisiaj nie mamy swojego rządu , inni za nas decydują o spłacie długu - następnym długiem , czyli rolowanie w akcji ! ....szkoda :-((
szprotkafinansjery
Ojej, amrok się zaczął martwic długiem i wieszczy bankructwo Polski, przez osiem lat siedział za to cicho i chwalił kolejne wydatki...
szprotkafinansjery
Co za bezczelna hipokryzja.
antyoni
Przecież zbrojenia ważniejsze od leczenia. Okopy wyleczą!
szprotkafinansjery
O nie, notariusz już omówiony na zakup dziesiątego mieszkania, a pensji nie ma!
antyoni
Spoko. Wycisną sobie od pacjentów.

ʴǷɾąԱ: Reforma szpitali

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki