Poprzedni zarząd PZU działał na szkodę spółki? Takie podejrzenia mają nowe władze i zgłosiły sprawę do prokuratury. Chodzi o wypłatę 10 mln złotych odszkodowania dla fundacji Lux Veritatis powiązanej z o. Tadeuszem Rydzykiem.


Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF FM, według zawiadamiających nie było podstaw do wypłaty tej kwoty przede wszystkim dlatego, że roszczenie się przedawniło. Natomiast działania pracowników ubezpieczyciela polegały na znalezieniu jakichkolwiek możliwości wypłacenia zakonnikowi tych pieniędzy.
Sprawa dotyczy odwiertu geotermalnego TG-2 zrealizowanego w latach 2009-14. Fundacja Lux Veritatis podważyła jakość wykonania odwiertu wykonanego przez państwową spółkę Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło z grupy PGNiG i zgłosiła roszczenie w 2020 roku, żądając 75 milionów złotych, choć prace zakończono wiele lat wcześniej. Pracownicy PZU mieli liczne wątpliwości – m.in. czy doszło w ogóle do szkody, czy żądana kwota nie była zawyżona oraz, czy roszczenie nie jest przedawnione. Mimo to podjęto działania zmierzające do wypłaty odszkodowania.
W toku postępowania zlecono ekspertyzę jednemu z uznanych specjalistów prawa ubezpieczeniowego, który jasno wskazał, że nie ma podstaw do wypłaty pieniędzy. Ekspert miał jednak usłyszeć sugestie, by zmienić treść opinii, co mogłoby umożliwić wypłatę. Kiedy odmówił, jego ekspertyza nie została dołączona do akt sprawy. Równolegle pojawiły się problemy z zagranicznymi firmami reasekuracyjnymi, które również nie chciały wypłacać pieniędzy, uznając roszczenie za przedawnione.
Pomimo tych trudności zawarto ugodę z fundacją Lux Veritatis 12 października 2023 roku, czyli tuż przed wyborami parlamentarnymi. Reasekuranci pokryli 2 miliony złotych, a PZU pozostałe 8 milionów. W zawiadomieniu do prokuratury znalazły się także zarzuty wobec pracowników PZU o wprowadzenie zagranicznych partnerów w błąd – mieli oni twierdzić, że istnieją podstawy do zawarcia ugody, choć sami wiedzieli, że roszczenie było przedawnione.
Oprac. JM