Podczas czwartkowej sesji 17. EKG w Katowicach, poświęconej przemysłowi energochłonnemu, prezes AMP nawiązał do wypowiedzi premiera Donalda Tuska ze stycznia br., gdy Polska przejmowała prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, że bezpieczeństwo i rozwój Unii Europejskiej zależą od dostępności i niskiej ceny energii.
"Pod tą tezą podpisuję się obiema rękoma. To jest podstawowy warunek, dla którego przemysł energochłonny będzie mógł się rozwijać i również wspierać bezpieczeństwo i obronność Unii Europejskiej" - zauważył Koszuta.
Zwrócił uwagę na konieczność konsekwencji we wdrażaniu strategii firm energetycznych. Ocenił, że to podstawa dla transformacji przemysłu energochłonnego. "Jeśli co roku będziemy się spotykać w Katowicach i co roku te strategie omawiać, a nic się nie zmieni, no to przemysł energochłonny nie będzie mógł realizować swoich strategii i swoich celów" - przestrzegł.
Szef AMP nawiązał do swych wcześniejszych wypowiedzi na EKG, że jeśli transformacja energetyczna nadal będzie przebiegała w takim tempie jak w ostatnio, to przemysł energochłonny będzie miał problem z przetrwaniem: zmiany muszą nastąpić w perspektywie "roku, dwóch, trzech".
Prezes podkreślił, że na horyzoncie nie widać rozwiązań, które w krótkiej perspektywie spowodowałyby, że wielkie piece w Dąbrowie Górniczej (w Hucie Katowice - PAP) przestaną być potrzebne.
"My cały czas w Unii Europejskiej produkujemy duże ilości stali, chociaż na pewno mniejsze niż jeszcze 15 lat temu. Cały czas generujemy 80 mld euro PKB państw unijnych, pomimo tego, że zatrudnienie spadło o 25 proc. w stosunku do tego, co było kilkanaście lat temu" - zaznaczył.
"Pamiętajmy, że hutnictwo jest podstawą i filarem gospodarki: nowoczesnej gospodarki i tego, co się może stać w przysłości" - zaznaczył przypominając m.in., że w masie turbiny wiatrowej 70 proc. komponentów to stal.
"Wobec tego nie ma co myśleć o transformacji energetycznej bez hutnictwa. Aby transportować materiały w sposób efektywny i zdekarbonizowany, potrzebujemy kolei, wobec czego musimy produkować szyny. Te różne elementy skutkują tym, że hutnictwo jest niezbędne" - wyjaśnił.
Podkreślił, że w związku z tym AMP prowadzi szereg projektów - firma w 2023 r. przeznaczyła na inwestycje 720 mln ł, a w ub. roku - blisko 500 mln ł.
"To skutkuje osiąganiem coraz lepszych wyników energetycznych. Dzięki temu patrzymy z optymizmem w przysłość, ale oczekujemy, że te zapowiedzi sektora energetycznego będą się spełniały - nie będą co chwilę powtarzane, zmieniane, dostosowywane, one muszą wejść w życie" - zaakcentował.
Podkreślił, że europejskiemu hutnictwu brakuje konkurencyjności - ze względu na import stali, produkowanej w innych warunkach. Wskazał tu na wagę mechanizmów: CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism - Mechanizm Dostosowywania Cen na Granicach z uwzględnieniem Emisji CO2) i Safeguard (limity importu bezcłowej stali spoza Unii).
Prezes AMP zaznaczył, że zwiększenie elastyczności hutnictwu zapewni pierwszy krok w dekarbonizacji (oparcie o gaz ziemny). Potwierdził, że koncern zmierza do osiągnięcia w 2050 r. neutralności klimatycznej - dzięki m.in. zielonemu wodorowi.(PAP)
mtb/ drag/