Rząd ma przedstawić założenia siedmiostronicowego dokumentu w Brukseli, wzywając do „większych i odważniejszych” wieloletnich ram budżetowych na lata 2028-2034, m.in. dla ratowania europejskiej konkurencyjności i zwiększenia nakładów na obronność.
„Debata (na temat budżetu) zawsze rozpoczyna się z dużym wyprzedzeniem, ponieważ dyskusje między państwami, które są płatnikami netto do budżetu UE – z Niemcami na czele – a beneficjentami są długie i żarliwe” – zauważył hiszpański dziennik.
Roczny budżet UE wynosi około 1 proc. jej PKB, choć w związku z przyjętym funduszem odbudowy po pandemii Covid-19, wynosi on obecnie prawie 2 proc. Fundusz odbudowy jest jednak instrumentem tymczasowym, natomiast rząd w Madrycie chciałby zwiększenia nakładów do 2 proc. PKB na stałe – napisał „El Pais”.
Według non-paper, jak określa się tego typu nieformalne dokumenty, rząd w Madrycie nie chce jednak realizować zwiększenia wydatków kosztem polityki rolnej czy funduszu spójności.
Pomysłem na szukanie środków dla tych ambitnych planów ma być „mechanizm oparty na pożyczkach”; wspólne ich zaciąganie „umożliwiłby utrzymanie strategicznych inwestycji i finansowanie europejskich dóbr publicznych”.
Propozycje obejmują również m.in. refinansowanie długu zaciągniętego w ramach funduszu naprawczego, zwiększenia dochodów UE z własnych środków oraz większego wykorzystania unijnych instytucji finansowych, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny czy fundusz ratunkowy (EMS).
Według „El Pais”, komisarz UE Piotr Serafin ma przedstawić pierwszą propozycję przysłego budżetu Wspólnoty jeszcze w pierwszej połowie tego roku, kiedy Polska sprawuje prezydencję w Radzie UE.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ jm/