���Dz�����

W kwietniowym zestawieniu hipotek ze zmiennym oprocentowaniem odnotowaliśmy tylko drobne zmiany w marżach. I bez nich jednak raty proponowane profilowym kredytobiorcom są o kilkaset złotych niższe niż miesiąc wcześniej.

Na perspektywę obniżek stóp procentowych natychmiast zareagowały banki oferujące kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem. Jak wskazywaliśmy w podsumowaniu kwietniowego rankingu, stawki z „6” z przodu to obecnie standard. W przypadku kredytów opartych na konstrukcji „WIBOR plus marża” nie trzeba nawet zmian w cennikach. Spadek stawek pociągnął w dół oprocentowanie.

W ciągu miesiąca WIBOR 6M obniżył się o ponad 0,5 pp., WIBOR 3M o ponad 0,3 pp. W tym czasie WIBOR 1M odnotował zaledwie lekkie wahania. Notowania pokazują efekty różnej „perspektywy”, którą mają poszczególne wskaźniki. Te sięgające w dalszą przyszłość już dyskontują spadek ceny pieniądza. Pozostałe uwzględniają tylko najbliższe ruchy.

W takim otoczeniu parametry kredytów hipotecznych ze zmienną stopą okazują się wyjątkowo płynne. W pierwszej kolejności tanieją produkty bazujące na WIBOR 6M. One też jako pierwsze przestaną tanieć, gdy pojawią się oczekiwania końca serii cięć stóp procentowych. „Rozjazd” wskaźników to także okazja dla banków, by niepostrzeżenie dla klientów majstrować w cennikach. W kwietniowym zestawieniu na szczęście nie widzimy takich ruchów.

Dla kogo banki przygotowały symulacje?

W rankingowej tabeli pokazujemy propozycje banków dla rodziny „dwa plus jeden” mieszkającej w Warszawie. Profilowi klienci kupują 55-metrowe mieszkanie z rynku wtórnego kosztujące 740 tys. zł.

Zakładamy, że kredytobiorcy mają co miesiąc do dyspozycji łącznie 15 tys. zł. 29-letnia kobieta zatrudniona jest na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i zarabia 8 tys. zł netto. Jej 32-letni partner ma podobną sytuację, lecz nieco niższe zarobki – 7 tys. zł miesięcznie. Para nie spłaca obecnie żadnych zobowiązań kredytowych, a historia kredytobiorców odnotowana w BIK nie zawiera negatywnych wpisów.

Przyjmujemy, że klienci skłonni są skorzystać z dodatkowych produktów w zamian za lepsze warunki kredytu. Prezentowane przez banki symulacje zakładają zatem sprzedaż krzyżową (cross sell).

Najlepsze kredyty ze zmiennym oprocentowaniem i 20-procentową wpłatą własną

Kredytodawcy otrzymali zadanie, by przygotować symulacje w oparciu o ujednolicone wskaźniki. Przyjęliśmy odczyty z 9 kwietnia, chociaż niektóre banki nie dostosowały się do warunków brzegowych (co odnotowaliśmy w tabeli). Stawka 6M, 3M i 1M wynosiły odpowiednio 5,83 proc., 5,61 proc. i 5,34 proc.

Zakładamy, że wpłata własna kredytobiorców to standardowe 20 procent ceny nieruchomości. Suma kredytu wynosi 592 tys. zł.

W rankingowej tabeli przeważają już stawki marży poniżej 2 pp. W porównaniu z marcem dwie instytucje obniżyły ten parametr, a jedna zdecydowała się na podwyżkę. Zmiany zasługują jednak raczej na miano symbolicznych i nie negują ostatniego spadkowego trendu.

Kredyty z oprocentowaniem zmiennym pozostają „startowo” droższe niż ich odpowiedniki ze stawką okresowo stałą. Przekłada się to na różnice w racie sięgające, w naszym profilowym przykładzie, nawet 400 zł miesięcznie. Mogą one jednak okazać się korzystniejsze w dłuższym okresie, jeśli skala obniżek stóp okaże się większa niż dziś oczekiwana.

Przestrzeń dzieląca obie opcje wygląda inaczej w każdym z banków. Przykładowo w CitiHandlowym oprocentowanie zrówna się po spadku WIBOR o zaledwie 0,18 pp. W Banku BPS musiałoby to być z kolei aż 1,63 pp.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne.

Ź��ó��ł��: