Nie wszyscy producenci gier to żyła złota. Udowadnia to Huckleberry Games, które najpierw stanęło na krawędzi bankructwa, a gdy już znalazło finansowanie, znów negatywnie zaskoczyło inwestorów.


- Zarząd Huckleberry Games (...) informuje o podjęciu przez Zarząd Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. w dniu 9 sierpnia 2019 roku uchwały nr 800/2019 w sprawie zawieszenia obrotu na rynku NewConnect akcjami Emitenta, na podstawie §18 ust. 7 lit. a) Regulaminu Alternatywnego Systemu Obrotu - poinformowała spółka w komunikacie. Oznacza to ni mniej ni więcej, że z powodu naruszenia regulaminu, handel akcjami Huckleberry Games zostanie wstrzymany.
Powodem takiej decyzji GPW jest niedopełnienie przez producenta gier obowiązku posiadania autoryzowanego doradcy rynku NewConnect. Sam NewConnect jest w porównaniu z GPW rynkiem uproszczonym, stąd obecność właśnie autoryzowanych doradców. Ich rolą jest najpierw realizacja procesu dopuszczenia spółki do notowań na NewConnect i pomoc w pozyskaniu finansowania, później zaś pomoc w funkcjonowaniu na rynku zorganizowanym oraz wypełnianiu obowiązków informacyjnych spółki publicznej.
Przeczytaj także
Huckleberry swojego autoryzowanego doradcę miało, jednak 31 lipca rozwiązało z nim umowę za porozumieniem stron i do tej pory nie pozyskało nowego. Ҿł岹 zaś skorzystała z zapisu w regulaminie, który daje jej prawo zawieszenia obrotu akcjami emitenta, który rozstał się z doradcą, jeżeli wymaga tego bezpieczeństwo obrotu lub interes jego uczestników. Obrót zostanie zapewne przywrócony, gdy Huckleberry podpisze umowę z nowym doradcą.
Huckleberry Games zaś na giełdzie zbyt pięknej karty do tej pory nie zapisało. Cena emisyjna jej akcji wynosiła 20 zł, jednak pierwszy dzień zamknęła ona po cenie 6,11 zł. Był to wówczas najgorszy debiut na rynku NewConnect od niemal ośmiu lat. Swoje zrobił fakt, że debiut miał miejsce w grudniu 2017 roku, podczas gdy ofertę przeprowadzono w październiku 2016 roku. Wejście na NewConnect się przedłużało, a biznes spółki zaczął się psuć, o czym pisaliśmy więcej w relacji z debiutu Huckleberry.
Apogeum problemów nastąpiło jednak w sierpniu 2018 roku, gdy spółka poinformowała, że nie ma pieniędzy i po prostu zawiesza produkcję gier. Aż do czerwca 2019 roku inwestorzy czekali na informację o wznowieniu produkcji, pomogła kolejna emisja akcji, która zapewniła awaryjne finansowanie - 1,5 mln zł. Dziś jedną akcję Huckleberry wycenia się na 2,11 zł, inwestorzy z IPO stracili więc prawie 90 proc. zainwestowanego kapitału.
AT