Spółka Digital Avenue ogłosiła, że prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia producenta gier. Póki co nie wiadomo, o kogo chodzi, a mimo to jej akcje podrożały o ponad 25 proc.


Zarząd Digital Avenue poinformował, że w dniu 16 lutego 2020
r. podpisał list intencyjny w sprawie połączenia z polskim studiem
deweloperskim. „Planowane połączenie ma nastąpić poprzez przejęcie zgodnie z
art. 492 § 1 ust. 1 Kodeksu spółek handlowych, tj. przez przeniesienie całego
majątku dewelopera (spółka przejmowana) na Digital Avenue (spółka przejmująca)
w zamian za wydanie dotychczasowym udziałowcom dewelopera akcji Digital Avenue”
– czytamy w komunikacie.
„Podstawą podjętej decyzji o przystąpieniu do negocjacji w sprawie połączenia
jest przekonanie zarządów stron, że po połączeniu powstanie podmiot o mocnej
pozycji konkurencyjnej w branży gier komputerowych oraz konsolowych. Nowy
podmiot wykorzysta efekty synergii wynikające między innymi z wykorzystania i
wzajemnego uzupełnienia potencjału emitenta i dewelopera, optymalizacji i
zwiększenia skali działania oraz redukcji kosztów działalności” – komentuje sprawę
Digital Avenue.
Podanie informacji o potencjalnym przejęciu przyniosło gwałtowne wzrosty na akcjach spółki. Digital Avenue drożało dziś nawet o ponad 30 proc. przy obrotach powyżej 1,3 mln złotych. Łącznie, w ciągu zaledwie sześciu miesięcy, kurs Digital Avenue zwyżkował o ponad 1300 proc.!
Nie wiadomo, kogo spółka ma przejąć
Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez spółkę strony mają ustalić warunki współpracy do 31 marca 2020 roku. Jednocześnie nie poinformowano, z jakim podmiotem prowadzone są rozmowy. Tłumaczone to jest „wewnętrznym interesem dewelopera, który prowadzi obecnie zaawansowane rozmowy z międzynarodowym wydawnictwem odnośnie realizowanych przez dewelopera gier”.
Po pierwsze, nie wiadomo zatem, z jak dużym producentem gier planowane jest połączenie. A biorąc pod uwagę, że udziałowcy dewelopera mieliby otrzymać akcje Digital Avenue, informacja ta wydaje się tu kluczowa. Po drugie, dotychczasowy dorobek producenta także jest kompletną niewiadomą. Teoretycznie może to być doświadczony zespół, który „ma czym się pochwali”, ale również mogą to być całkowici nowicjusze, rozpoczynający dopiero swoją przygodę z gamingiem.
Digital Avenue nie prowadzi działalności
Nie sposób pominąć również faktu, że ostatnio Digital Avenue w zasadzie niczym się nie zajmował. „W trzecim kwartale 2019 roku emitent nie prowadzi działalności operacyjnej” – czytamy w ostatnim raporcie spółki. Jeszcze rok temu Digital Avenue zarządzało kilkoma portalami (Styl.fm, Fotosik.pl, Dziecko.fm oraz Zaradnakobieta.pl) i mimo niezbyt satysfakcjonujących wyników finansowych dało się określić obszar, jakim spółka się zajmuje. Ostatni rok przyniósł jednak gruntowne zmiany.
Najpierw zdecydowano o utworzeniu spółki Digital Avenue sp. z o.o., która wzięła pod swoje skrzydła wszystkie prowadzone portale internetowe. Następnie miało to trafić na sprzedaż, co ostatecznie udało się przeprowadzić w grudniu 2019 roku. Wtedy pozbyto się wszystkich udziałów w sp. z o.o. za 425 tys. złotych. Obecnie giełdowa spółka nie posiada zatem praktycznie nic, oczywiście poza gotówką. Jednak posiadane środki pieniężne coraz wyraźniej odbiegają już od kapitalizacji Digital Avenue, która przekroczyła właśnie 23 mln złotych. Wycena giełdowa znacznie odstaje również od wyników finansowych, bo mówimy o spółce z przychodami ze sprzedaży za ostatni kwartał na poziomie... 5 tys. złotych.
„Nowy guru” największym udziałowcem
Jasne jest, że inwestorzy przymykają oczy na to, co było i liczą na znacznie lepszą przyszłość. Nadzieje ich przede wszystkim rozbudziło pojawienie się w akcjonariacie Januarego Ciszewskiego, który pod koniec minionego roku stał się posiadaczem ponad 65 proc. udziałów w spółce. Jego portfel akcyjny (w wielu giełdowych spółkach) rośnie ostatnio jak na drożdżach, o czym można było przeczytać m.in. w tekście "Pulsu Biznesu" „”. Posiadane przez niego spółki drożeją o setki procent, a inwestorom do kupna akcji wystarcza już samo pojawienie się tej osoby w akcjonariacie.
Podobnie było również w Digital Avenue, które odbiło się od dna wraz z przyjściem Januarego Ciszewskiego. Do wzrostów nie potrzeba było nic więcej, a pierwszy komunikat na temat potencjalnych dalszych działań poznaliśmy dopiero teraz. Nie można jednak zapominać, że plany ewentualnego przejęcia wciąż są na etapie rozmów (i to nie wiadomo z kim), a Digital Avenue nadal nie prowadzi żadnej działalności operacyjnej. Przewidywanie w tej chwili przyszłości to zatem czysta spekulacja.