���Dz�����

Poniedziałkowa sesja na Wall Sreet przyniosła zmienność, ale zakończyła się wzrostami głównych indeksów. W centrum uwagi inwestorów były spółki technologiczne po ostatnich doniesieniach w sprawie wyłączeń z amerykańskich ceł. Kurs akcji spółki Apple poszedł w górę 2,2 proc., a Della 4 proc.

Prezydent USA po raz kolejny zmienił zdanie i jednak odroczył wprowadzone „cła wzajemne”. Po tym komunikacie na nowojorskich giełdach zapanowała euforia.

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w środę, że podniesie cła nałożone na towary z Chin do 125 proc. i jednocześnie zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw. W tym czasie cła mają wynosić 10 proc. Wall Street zareagowała dużymi wzrostami.

Chiński rząd zatwierdził podniesienie ceł odwetowych na towary importowane z USA z 34 proc. do 84 proc. - przekazało w środę ministerstwo finansów w Pekinie. Jest to reakcja na wdrożenie przez administrację USA taryf na poziomie 104 proc. na import produktów z ChRL.

Największe indeksy giełdowe na Wall Street zdecydowanie spadły w czwartek z powodu obaw o światową wojnę handlową po ogłoszeniu ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział wdrożenie powszechnych i wzajemnych ceł importowych na towary sprowadzane do USA.

Inwestorzy w oczekiwaniu na środowe ogłoszenie prezydenta Trumpa dotyczące ceł analizowali m.in. słabsze od oczekiwań dane z rynku pracy.

Zarówno zrealizowana jak i oczekiwana inflacja w Stanach Zjednoczonych przekroczyła oczekiwania analityków. A to bardzo zła wiadomość dla „przegrzanego” rynku akcji.

Sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów. W centrum uwagi inwestorów były zapowiedzi taryf celnych nakładanych przez prezydenta Donalda Trumpa.

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami głównych indeksów w reakcji na wyniki posiedzenia Rezerwy Federalnej. Fed utrzymał w środę stopy proc. na dotychczasowym poziomie, ale nadal wskazuje, że dwie obniżki są prawdopodobne w dalszej części roku.

Najmocniej przeceniano wielkie spółki technologiczne spod szyldu „Wspaniałej Siódemki”. Pojawiły się dane o bezprecedensowym odwrocie kapitału od amerykańskich akcji.

Nasdaq zaliczył najsilniejszy dzienny wzrost w tym roku ignorując postępujące załamanie nastrojów amerykańskich konsumentów.

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się przewagą wzrostów wśród głównych indeksów, a inwestorzy z zadowoleniem przyjęli niższą od oczekiwań inflację w USA w lutym. Zdaniem analityków, ostatnia wyprzedaż akcji mogła być zbyt mocna.

Inwestorów coraz bardziej niepokoi możliwość wystąpienia recesji w USA. Lęk ten jest na tyle silny, że popularny barometr sentymentu inwestycyjnego wskazuje już „ekstremalny strach”.

W czwartek na Wall Street znów zagościły spadki. Okazało się, że prezydent Trump jednak nie zamierza słuchać głosu rynku.

Nasdaq zakończył dzień tylko minimalnie pod kreską. W tle ważą się losy wojen celnych oraz przyszłość Ukrainy.

Wydarzeniem dnia była blisko 10-procentowa przecena akcji Nvidii. Rynkom akcji nie pomagały też słabsze dane z przemysłu oraz celne groźby Donalda Trumpa.

Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się solidnymi wzrostami głównych indeksów,. W ciągu nia nastąpiło krótkie cofnięcie po tym, jak prezydent Donald Trump i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski starli się w Gabinecie Owalnym, co wzbudziło obawy o podwyższone ryzyko geopolityczne.

Obciążony silnie zniżkującymi walorami Nvidii Nasdaq znalazł się najniżej od listopada.