���Dz�����

Przed tegoroczną majówką będziemy mogli zatankować najtaniej od czterech lat. Przy czym „taniej” nadal nie znaczy „tanio”.

Poświąteczny tydzień przyniósł dalszy spadek cen paliw w Polsce. Średnie ceny detaliczne oleju napędowego i benzyny po raz pierwszy od października znalazły się poniżej 6 zł/l.

Spadające ceny paliw przed majówką mogą być jeszcze niższe. Wzorem poprzednich lat najwięksi dystrybutorzy wprowadzili bowiem rabaty na paliwo. Sprawdziliśmy, jakie warunki należy spełnić, by tankowanie kosztowało mniej i by nie pogubić się w gąszczu limitów i wykluczeń.

Średnie ceny detaliczne benzyny i oleju napędowego znalazły się na najniższych poziomach od października. Ale patrząc na cenniki rafineryjne paliwa w Polsce mogłyby być znacznie tańsze.

Silna przecena ropy naftowej jak dotąd nie przełożyła się na istotny spadek cen na polskich stacjach paliw. To jednak powinno się zmienić, ponieważ globalna przecena dotarła już do krajowych rafinerii.

Po raz pierwszy od niemal trzech miesięcy zobaczyliśmy masowe podwyżki cen paliw w Polsce.

Średnie detaliczne ceny benzyny i oleju napędowego pod koniec marca spadły do najniższych poziomów od października.

Potrzeba było aż dziewięciu tygodni, aby średnia detaliczna cena benzyny w Polsce spadła poniżej 6 złotych za litr. To o tyle irytujące, że ceny hurtowe pozwalały na taki ruch już dobry miesiąc temu.

Patrząc na cenniki w rafineriach ceny na stacjach paliwa powinny być znacznie niższe niż obecnie. Stawki powyżej 6 zł/l jawią się jako mocno zawyżone.

Zważywszy na sytuację na rynku hurtowym detaliczne ceny benzyny i oleju napędowego mogłyby spadać znacznie szybciej i już teraz „powinny” wynosić mniej niż 6 zł/l.

Końcówka lutego przyniosła dalszy spadek cen na polskich stacjach paliw. Patrząc na cenniki rafinerii na początku marca, można się spodziewać kolejnych, być może nawet nieco głębszych, obniżek.

Stabilizacja cen hurtowych i dalszy, nieznaczny spadek średnich stawek detalicznych – tak prezentował się obraz polskiego rynku paliw w drugiej dekadzie lutego.

Drugi tydzień lutego stał pod znakiem raczej kosmetycznych obniżek cen paliw w Polsce. Jednakże analizując stawki w rafineriach nie bardzo można oczekiwać istotnych przecen w detalu.

Końcówka stycznia przyniosła delikatne obniżki cen przy dystrybutorach. Jednak ich skala była niewspółmiernie mała w zestawieniu ze spadkiem stawek w hurcie.

Trzeci tydzień stycznia przyniósł gwałtowne podwyżki cen paliw na polskich stacjach. Benzyna i olej napędowy są już minimalnie droższe, niż były rok temu.

Wyższe stawki w hurcie przełożyły się na zdecydowany wzrost cen przy dystrybutorach. Relatywnie najmocniej podrożał autogaz, którego średnia cena detaliczna sięgnęła najwyższego poziomu od lutego 2023 roku.

Przełom roku przyniósł niewielkie spadki cen paliw na polskich stacjach. Litr benzyny i oleju napędowego jest tańszy niż rok temu. Drożej niż na początku 2024 roku zatankujemy jednak autogaz.

W tegoroczną Wigilię zarówno benzynę jak i olej napędowy zatankujemy taniej niż rok temu. Wyższe rachunki zapłacą za to posiadacze aut z instalacją LPG.

Po raz pierwszy od blisko pół roku doświadczyliśmy zauważalnego spadku średniej ceny autogazu. Za to od nowego roku władza znów podniesie podatki od paliw.