Rząd przyjął 15 października br. strategię migracyjną. Zakłada ona m.in., że w razie zagrożenia destabilizacji państwa działaniami hybrydowymi jest ono uprawnione do odmowy dostępu do swojego terytorium cudzoziemcowi, który wykorzystuje do tego celu łożenie wniosku o ochronę międzynarodową. Jednocześnie szczególną ochroną mają zostać objęci cudzoziemcy z tzw. grup wrażliwych.
Wnioski o ochronę międzynarodową cudzoziemcy składają za pośrednictwem Straży Granicznej - zarówno będąc już w Polsce, jak i przekraczając granicę. Prawo to przysługuje także tym cudzoziemcom, którzy granicę przekroczyli nielegalnie. Jeśli chcą ubiegać się o ochronę, nie wszczyna lub zawiesza się postępowanie zobowiązujące ich do powrotu.
Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak wyjaśnił, że podczas trwania procedury rozpatrywania wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej cudzoziemcy mogą korzystać z pomocy socjalnej (m.in. zakwaterowanie, wyżywienie, opieka medyczna) zapewnianej przez Urząd do Spraw Cudzoziemców oraz zajęć edukacyjnych (m.in. nauka języka polskiego).
"Mają oni do wyboru pobyt w ośrodku dla cudzoziemców lub samodzielne utrzymanie się poza ośrodkami przy pomocy finansowej otrzymywanej od urzędu" - dodał rzecznik.
Cudzoziemiec, który decyduje się na pozostanie w ośrodku, otrzymuje zakwaterowanie, wyżywienie, zwrot kosztów za przejazdy środkami komunikacji publicznej w określonych przypadkach (np. związanych z postępowaniem o nadanie statusu ܳǻź, stawieniem się na badania lekarskie lub szczepienia ochronne), stałą pomoc pieniężną na zakup środków higieny osobistej (20 ł miesięcznie) oraz tzw. kieszonkowe (50 ł miesięcznie).
Oprócz tego ma zapewnioną jednorazową pomoc pieniężną na zakup odzieży i obuwia (140 ł) oraz zapewniony ekwiwalent pieniężny w zamian za wyżywienie dla dzieci do 6. roku życia oraz dzieci realizujących obowiązek szkolny (11 ł dziennie).
Cudzoziemiec poza ośrodkiem otrzymuje świadczenie pieniężne na pokrycie we własnym zakresie kosztów pobytu na terytorium Polski. Wysokość świadczeń na pokrycie we własnym zakresie kosztów pobytu w Polsce jest uzależnione od ilości cłonków rodziny. Jeśli ktoś sam ubiega się o ochronę, to dzienna pomoc wynosi 25 ł (750 ł/miesiąc). W dwuosobowej rodzinie to 20 ł dziennie na osobę (600 ł na miesiąc). Dzienna kwota na 1 osobę w 3-osobowej rodzinie to 15 ł (450 ł na miesiąc), w 4-osobowej - 12,5 ł (375 ł na miesiąc).
Ponadto wszystkim cudzoziemcom niezależnie od formy pomocy przysługuje zapewnienie dostępu do szkół publicznych oraz niezbędnych pomocy dydaktycznych (podręczniki oraz wyprawki), możliwość bezpłatnej nauki języka polskiego, opieka medyczna oraz pomoc w dobrowolnym powrocie.
Radosław Tyburski, radca prawny w Stowarzyszeniu Interwencji Prawnej wspierający osoby z doświadczeniem migracji i uchodźstwa, w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że osobom, które już uzyskały pozytywną decyzję po łożeniu wniosku o ochronę międzynarodową przysługują podstawowe świadczenia socjalne. Mogą również podjąć pracę w Polsce. Jednocześnie Tyburski ocenił, że program integracji cudzoziemców, a szczególnie jego praktyczna strona, powinien zostać dopracowany.
"Jeżeli chodzi o pomoc prawną, zgłaszają się do nas zarówno osoby w trakcie procedury, jak i te, które otrzymały już decyzję. Ja głównie pracuję z tymi osobami, które są w trakcie procedury, bo wtedy ta pomoc jest najbardziej potrzebna" – wyjaśnił. Jak zaznaczył, problemem, który się rzuca w oczy, są nie same przepisy, ale praktyka ich stosowania. "Na przykład często w urzędach nie ma tłumaczy, którzy wytłumaczyliby konsekwencje decyzji, którą otrzymał cudzoziemiec" – dodał.
Cudzoziemcy, którzy zostali objęci ochroną w postaci statusu ܳǻź lub ochrony uzupełniającej posiadają uprawnienia zbliżone do tych, jakimi się cieszą obywatele Polski, a w wielu dziedzinach ich prawa są identyczne z prawami obywateli polskich. "Cudzoziemcy, którzy otrzymają decyzję pozytywną, mogą łożyć wniosek o indywidualny program integracyjny realizowany przez powiatowe jednostki pomocy rodzinie na podstawie Ustawy o pomocy społecznej" – wyjaśnił rzecznik UdSC.
Pomoc w ramach indywidualnego programu integracji udzielana jest na podstawie wniosku łożonego do starosty, za pośrednictwem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w ciągu 60 dni od uzyskania przez cudzoziemca statusu ܳǻź lub ochrony uzupełniającej. Program ten jest realizowany maksymalnie przez okres 12 ę, a zakres wsparcia i jego formy są dostosowane do indywidualnych potrzeb cudzoziemca.
Program obejmuje przede wszystkim świadczenia pieniężne, które wypłacane są co miesiąc w wysokości od 721 ł do 1450 ł na utrzymanie. Mogą być one przeznaczone na podstawowe potrzeby, takie jak żywność, odzież, środki higieny, opłaty mieszkaniowe oraz naukę języka polskiego. Ponadto zakłada opłacenie składki na ubezpieczenie zdrowotne (zgodnie z przepisami o ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ), co zapewnia dostęp do usług medycznych), poradnictwo specjalistyczne (np. prawne, psychologiczne) oraz wsparcie w kontaktach z instytucjami (m.in. pomoc w nawiązywaniu kontaktów z instytucjami rynku pracy, środowiskiem lokalnym oraz organizacjami pozarządowymi).
"Osoby z przyznanym statusem ܳǻź lub ochroną uzupełniającą mają prawo do świadczeń z pomocy społecznej, pod warunkiem, że zamieszkują na terytorium Polski i spełniają kryteria dochodowe oraz inne wymogi ustawy o pomocy społecznej. Mogą ubiegać się o świadczenia pieniężne i niepieniężne, takie jak zasiłki celowe, pomoc na zakup leków czy inne formy wsparcia dostosowane do ich potrzeb, dostępne w lokalnych ośrodkach pomocy społecznej" – przekazało Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Od 1 stycznia 2022 r. dla osoby samotnie gospodarującej kryterium dochodowym jest to dochód nieprzekraczający kwoty 776 ł, a dla osoby w rodzinie – kwoty 600 ł.
Cudzoziemcy, którym udzielono ochrony międzynarodowej mają także prawo do świadczeń rodzinnych oraz programów wsparcia socjalnego, jeśli spełniają wymagane kryteria. W szczególności, mogą korzystać z programu "Rodzina 800 plus+" (świadczenie wychowawcze), programu "Aktywny rodzic" (świadczenia wspierające rodziców w aktywności zawodowej), programu "Dobry start" (świadczenie na wyprawkę szkolną) oraz świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego.
Uprawnieni cudzoziemcy mogą także korzystać z różnych form niepieniężnej pomocy społecznej, w tym z pracy socjalnej, poradnictwa specjalistycznego, interwencji kryzysowej, schronienia, posiłku, usług opiekuńczych świadczonych w miejscu zamieszkania lub ośrodkach wparcia, mieszkania chronionego, pobytu i usług w domu pomocy społecznej. Uchodźcy przysługuje dokument podróży, przewidziany w Konwencji Genewskiej (genewski dokument podróży; GDP). Będzie on ważny przez 2 lata od dnia wydania. Genewski dokument podróży nie przysługuje, jeśli cudzoziemiec otrzymał ochronę uzupełniającą.
Co ważne, w polskich przepisach azyl to inna forma ochrony. Cudzoziemcy znacznie rzadziej z niej korzystają. Można je łożyć zarówno w Polsce, jak i za granicą. Pozytywna decyzja jest wtedy, gdy spełnione są jednocześnie dwie przesłanki - cudzoziemcowi należy zapewnić ochronę oraz przemawia za tym ważny interes Polski. Wydanie tej decyzji przez Szefa UdSC wymaga zgody MSZ. "Pomoc socjalna w postępowaniu o udzielenie azylu przysługuje wyłącznie małoletnim bez opieki. Cudzoziemcowi, któremu przyznano na terytorium Polski azyl, udziela się zezwolenia na pobyt stały" - wyjaśnił Dudziak.
"Problemem jest praktyka stosowania przepisów"
Radosław Tyburski, radca prawny w Stowarzyszeniu Interwencji Prawnej wspierający osoby z doświadczeniem migracji i uchodźstwa, w rozmowie z PAP wyjaśnił, że o pomoc prawną do stowarzyszenia zgłaszają się zarówno osoby w trakcie procedury rozpatrywania wniosku dot. pobytu w Polsce, jak i te, które otrzymały już decyzję. "Ja głównie pracuję z tymi osobami, które są w trakcie procedury, bo wtedy ta pomoc jest najbardziej potrzebna" – dodał.
Ocenił, że problemem nie są same przepisy, ale praktyka ich stosowania. Przykładowo - w urzędach nie ma tłumaczy, którzy wyjaśniliby konsekwencje decyzji, którą otrzymał cudzoziemiec. "Często zdarza mi się widzieć problemy z tłumaczeniem nawet pouczeń w oficjalnych pismach. Na przykład język arabski ma dużo dialektów i zdarza się, że w pismach, czy komunikacji, pojawiają się błędy. Aby zrozumieć konsekwencje decyzji ZUS-u o przyznaniu lub nieprzyznaniu świadczenia konieczne są konsultacje z prawnikiem. Mam wrażenie, że w tym zakresie głównie pomagają organizacje pozarządowe. Nie ma państwowego systemu, żeby w takim obszarze pomóc tym osobom bez udziału NGOS-ów" – tłumaczył.
Choć pouczenia w oficjalnych decyzjach są przetłumaczone na język cudzoziemca, to nie ma już współpracy między urzędem i cudzoziemcem w kontekście merytorycznego wytłumaczenia tej decyzji. "Te formułki, które w zasadzie są wyciągiem z przepisów i same w sobie są skomplikowane, niewiele tłumaczą cudzoziemcowi, który nie ma większego doświadczenia z polskim prawem" - dodał. Ponadto cudzoziemcy przede wszystkim pojawiają się osobiście w urzędach, ponieważ podczas kontaktu telefonicznego jest większe prawdopodobieństwo, że trafią na barierę językową.
Znacząca jest sytuacja osób, które ubiegają się o ochronę międzynarodową. Postępowania dotyczące przyznania ochrony międzynarodowej, jeśli związane są z późniejszymi odwołaniami w wyższej instancji, to mogą trwać nawet kilka lat.
Serdar Hodzhanepesov, cłonek Rady Uchodźców działającej przy Stowarzyszeniu Interwencji Prawnej, na razie uzyskał zgodę na pobyt czasowy w Polsce. Jednocześnie stara się od kilku lat o pozytywne rozpatrzenie jego wniosku dotyczącego udzielenia ochrony międzynarodowej. Pomimo tego, że Polska już raz odmówiła przekazania go do Turkmenistanu kwestionując zarzuty karne, jakie są mu stawiane w kraju pochodzenia, wciąż otrzymuje negatywne decyzje dotyczące ochrony międzynarodowej i grozi mu deportacja.
Opisując swoje doświadczenia z procedurą zwrócił uwagę na przeszkody, które pojawiają się podczas zgody na pobyt tymczasowy – brak możliwości założenia konta bankowego, czy problemy z uznaniem prawa jazdy, które zdobył w kraju pochodzenia - Turkmenistanie. "Gdy starasz się znaleźć pracę, wszyscy patrzą na ten dokument tymczasowy i mówią, że nie mogą przyjąć takiej osoby. Taka sama sytuacja jest z próbą dostania się do szkoły policealnej" – powiedział. Zaznaczył, że to są problemy, z którymi spotykają się osoby będące w trakcie procedury decyzyjnej.
Tyburski opisał inną sytuację. Dotyczy panów z Somalii, którzy już dostali ochronę uzupełniającą. Nie posiadali jednak paszportu z kraju pochodzenia. Starają się o tzw. polski dokument podróży. W związku z tym polski urząd wzywał ich, żeby przedłożyli dokument, który wykazuje to, że oni nie mogą uzyskać tego paszportu z Somalii.
"I to jest absurdalne – konieczne jest przedłożenie dokumentu z państwa pochodzenia, który pokazuje, że nie mogą dostać dokumentu z państwa pochodzenia. Po pierwsze, najbliższa ambasada Somalii jest w Berlinie, a po drugie, oni nie mogą się tam pojawić, bo mogą stracić ochronę uzupełniającą. Oprócz tego zwyczajnie się boją, ponieważ z jakiegoś powodu z tego państwa uciekli. Praktyka stosowania prawa stawia cudzoziemców przed takimi wyzwaniami, których rozwiązanie wydaje się czasem niewykonalne. Chciałbym podkreślić, że analogiczny problem z paszportem będzie miał każdy uchodźca – bo nawet jeżeli ma paszport krajowy ze sobą, to on prędzej, czy później wygaśnie" – wyjaśnił Tyburski.
Podobny problem jest na przykład z osobami z Białorusi. Prawnik jako przykład podał kobietę, która starała się o dopuszczenie do lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego. Skończyła studia medyczne w Białorusi, a polska ustawa wymaga od niej przedłożenia świadectwa ukończenia studiów medycznych z kraju pochodzenia. Dokument musi być poświadczony klauzulą apostille, czyli potwierdzeniem, że dany dokument pochodzi z właściwego urzędu. "Pomijając to, że Białoruś wprowadziła przepisy, które nakazują osobiście odbierać takie dokumenty i nie można zrobić tego za pośrednictwem pełnomocnika, to ta kobieta zwyczajnie nie chce się kontaktować z organami swojego kraju pochodzenia, z którego uciekła" – wyjaśnił prawnik.
Dopytywany o samo trwanie procedury decyzyjnej dotyczącej ochrony międzynarodowej, wyjaśnił, że choć pierwszy etap faktycznie może trwać kilka ę, to w momencie, kiedy cudzoziemiec składa odwołanie do Rady ds. Uchodźców, w dalszej kolejności skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i ostatecznie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, sprawa wydłuża się kolejne kilkanaście ę. Jeśli pojawią się podczas sprawy szersze wnioski dowodowe – znowu ten czas się wydłuża. A jest to prawdopodobne, ponieważ polskie urzędy mają wysoki standard dowodowy, jeśli chodzi np. o udowadnianie prześladowania. Kwestionują również wiarygodność dokumentów pochodzących z zagranicy.
"Często cudzoziemcy dopiero po drugiej instancji orientują się, że muszą zacząć zbierać jakieś poważniejsze dowody. Nie wystarczy samo ich oświadczenie i jakieś pojedyncze dokumenty, tylko muszą się tutaj wykazać bardzo daleko idącą inicjatywą" - wyjaśnił. Kolejnym – według Tyburskiego - problemem jest jakość uzasadnień samych decyzji. "Jeżeli chodzi o ochronę międzynarodową, to nigdy się nie spotkałem z tak łą jakością uzasadnień" – zaznaczył. Dodał, że szczególnie dotyczy to uzasadnień organów na tych najniższych instancyjnie poziomach.
"W mojej karierze spotkałem się z sytuacjami, w których szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców, w kontekście osób, które się boją mobilizacji w Rosji, uzasadnia swoją negatywną decyzję stwierdzając, że Rosja ma prawo mobilizować żołnierzy do armii, ma prawo ustanawiać kary za dezercję lub niestawiennictwo. Pomijany jest cały kontekst konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, co w praktyce może się wiązać z takim powołaniem" – zaznaczył.
W ocenie radcy prawnego, polskie urzędy zwracają uwagę na drobne nieścisłości i wykorzystują je do podważenia wiarygodności zeznań. "Cudzoziemiec powiedział, że w kraju pochodzenia pracował na Uberze, mając na myśli po prostu taksówki, bo tak w państwie pochodzenia określa się właśnie taksówki. Natomiast urząd sprawdził, że w tym kraju firma Uber nie funkcjonuje, więc to podważyło jego wiarygodność" – opowiedział.
Hodzhanepesov natomiast wskazał na pomoc, jaką oferują organizacje pozarządowe i stowarzyszenia jak właśnie SIP. Uzyskał od nich pomoc zarówno poprzez konsultacje z prawnikami, jak i przy pisaniu oficjalnych dokumentów do polskich urzędów. Przywołał także sytuację, która kilkukrotnie spotkała go w sądach i urzędach. Już kilka razy zwracał uwagę, że jest obywatelem Turkmenistanu, jednak na dokumentach sądowych, wielokrotnie spotykał się z sytuacją, że kraj jego pochodzenia w różnych dokumentach jest inny.
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska