Do 1 marca 2020 roku Braster miał dokonać spłaty zobowiązań z tytułu odsetek oraz częściowego wykupu obligacji serii A w kwocie 1,02 mln ł. W poniedziałek wieczorem spółka poinformowała, że takiej spłaty nie dokonała. Jak tłumaczy Braster brak możliwości przeprowadzenia okresowej amortyzacji obligacji serii A oraz wypłaty odsetek wynika z konieczności wydatkowania środków pozostających w dyspozycji spółki na koszty zespołów realizujących prace badawczo rozwojowe w ich finalnych etapach oraz konieczność realizacji płatności zobowiązań związanych z bieżącym funkcjonowaniem Spółki. Warte 9,45 mln ł papiery pochodzą z publicznej, przeprowadzonej w 2016 r., którą kierowano do inwestorów indywidualnych.
"Ale to już było"
Przypomnijmy, że dla Brastera to recydywa. Spółka miała już problemy z regulowaniem swoich zobowiązań wynikających z obligacji serii A. Wówczas obligatariusze zgodzili się dać spółce więcej czasu na spłatę. - Zgromadzenie obligatariuszy obligacji serii A Brastera o łącznej wartości nominalnej 10,5 mln ł zgodziło się na przesunięcie terminu wykupu obligacji na 29 listopada 2020 roku z 29 maja 2019 r. - informowała w maju 2019 roku spółka.
Zarząd oceniał wówczas, że przesunięcie terminu wykupu i umożliwienie ich okresowej amortyzacji przy jednoczesnym zaangażowaniu kapitałowym European High Growth Opportunities Securitization Fund w spółkę w postaci obejmowania kolejnych transz obligacji zamiennych na akcje, powinno pozwolić na całkowite zrealizowanie zobowiązań wobec obligatariuszy obligacji serii A. Fundusz miał zasilić Brastera kwotą nawet 44 mln ł.
Miesiące mijają, Braster wciąż jednak ma problemy z gotówką i znów musi przegłosowywać kolejne emisje. W komunikacie z poniedziałku spółka tłumaczy, że podejmuje starania, aby wypłata odsetek oraz wykup obligacji nastąpiły jak najszybciej. - M.in. w ramach tego w dniu dzisiejszym Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki podjęło uchwałę w przedmiocie podwyższenia kapitału zakładowego Spółki w drodze emisji akcji serii O oraz pozbawienia dotychczasowych akcjonariuszy w całości prawa poboru wszystkich akcji nowej emisji serii O w celu m.in. pozyskania środków na pokrycie bieżącej działalności Spółki oraz spłaty obligacji serii A - czytamy w komunikacie.
Kolejna emisja przegłosowana
Rzeczywiście, poniedziałkowe walne zgromadzenie Brastera podjęło uchwałę ws. emisji do 13.043.479 akcji serii O z wyłączeniem prawa poboru. Cena emisyjna akcji wynosi 0,38 ł, zarząd liczy na pozyskanie 4,95 mln ł. - W związku z koniecznością pozyskania środków na zwiększenie kapitału obrotowego Spółki oraz pokrycie bieżącej działalności, kontynuacje i dokończenie projektów prowadzonych obecnie z NCBiR, uruchomienie BRASTER Global oraz spłatę obligacji serii A Zarząd nie rekomenduje zaoferowania akcji nowej emisji poprzez ogłoszenia skierowane do akcjonariuszy, którym przysługuje prawo poboru. Zarząd Spółki uznał, iż wyłączenie prawa poboru wobec dotychczasowych akcjonariuszy co do akcji serii O i jednocześnie zaoferowanie objęcia akcji w ramach subskrypcji prywatnej leży w interesie Spółki i jej akcjonariuszy - tłumaczył zarząd w opinii do emisji.
- Ze względu na skalę planowanej oferty, zaproponowana forma (emisja prywatna) umożliwi jej szybkie i sprawne zamknięcie. Zarząd rekomenduje w pierwszej kolejności skierowanie oferty akcji serii O do akcjonariuszy obecnych na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu obejmującym w porządku obrad uchwałę w przedmiocie podwyższenia kapitału zakładowego Spółki w drodze emisji akcji serii O oraz pozbawienia dotychczasowych akcjonariuszy w całości prawa poboru wszystkich akcji nowej emisji serii O. Zarząd ma nadzieje, że obecni akcjonariusze, którym przysługuje prawo poboru wezmą udział w Walnym Zgromadzeniu, a następnie jako uprawnieni inwestorzy wezmą udział w subskrypcji prywatnej akcji serii O - dodawano.
Bez rentowności problem będzie wracał
O możliwych problemach z regulacją zobowiązań związanych z obligacjami serii A Braser informował 18 lutego. Spółka wówczas powiedziała nieco więcej na temat wspominanych również w poniedziałkowym raporcie prac badawczych.
- Na przełomie lutego i marca Spółka planuje wdrożenie nowej wersji całego systemu telemedycznego, w tym aplikacji mobilnej Braster Care. Ponadto, na koniec kwietnia planowane jest wydanie pierwszej wersji systemu Deep Braster, służącego do automatycznej interpretacji badań termograficznych przy wykorzystaniu systemu sztucznej inteligencji, opartego na głębokich sieciach neuronowych. W ocenie Zarządu wyniki wskazanych powyżej projektów mogą być kluczowe dla dalszej działalności Spółki - mają one charakter wysoce innowacyjny, a ich odpowiednia komercjalizacja może istotnie wpłynąć na stronę przychodową Spółki na przełomie 2020 i 2021 roku. Natomiast do tego czasu Spółka zobowiązana będzie do ponoszenia podwyższonych kosztów obsługi zespołów ds. wdrażania programów innowacyjnych - wyjaśniano wówczas.
To kolejna próba doprowadzenia Brastera do rentrowności. Problemem jest główny produkt spółki, Բę do diagnostyki onkologicznej piersi u kobiet, które nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Choć sprzedaż ruszyła w październiku 2016 roku, spółka wciąż kwartał w kwartał notuje straty. Co więcej wysokie koszty i przychody rzędu kilkunastu tys., maksymalnie kilkuset tys. łotych sprawiały, że szybko topniały kapitały spółki i potrzebne były kolejne emisje. Strategię zmieniano kilkukrotnie, wciąż brak jednak potwierdzenia w liczbach, że projekt może być rentowny. Przykładowo po trzech kwartałach 2019 roku spółka miała ledwie 458 tys. ł przychodów ze sprzedaży, a strata przekraczała 12 mln ł.
AT