Dz

REKLAMA

Wielka Brytania miała swojego Cinkciarza. Teraz nadzór dokręca śrubę

Michał Kisiel2024-11-06 06:00analityk Dz
publikacja
2024-11-06 06:00

Pięć lat temu upadłość ogłosił fintech Ipagoo. Instytucja działała w niewielkiej skali, wydając pieniądz elektroniczny i oferując usługi płatnicze. Jej schyłek stanowił coś, co można nazwać „cinkciarz moment” na Wyspach. Zapoczątkował ciąg wydarzeń, który zmienił podejście nadzoru do ochrony środków w podmiotach niebankowych.

Wielka Brytania miała swojego Cinkciarza. Teraz nadzór dokręca śrubę
Wielka Brytania miała swojego Cinkciarza. Teraz nadzór dokręca śrubę
fot. Zapp2Photo / /ܳٳٱٴdz

Na łamach Dz od kilku tygodni śledzimy rozwijającą się historię platformy Cinkciarz.pl. Sprawa ma wiele wątków i co najmniej 3 „fronty”. Pierwszym z nich są opóźnienia w realizacji zleceń wymiany walut, na które skarżą się klienci. Drugim, spór Cinkciarza z bankami, którym firma zarzuca utrudnianie działalności. Trzecim – zwarcie z nadzorem finansowym, który odebrał biznesowi licencję instytucji płatniczej.

Przypomnijmy, że KNF sprawuje nadzór nad instytucjami płatniczymi (czym zajmują się takie podmioty podsumowujemy w osobnym tekście), ale działalność kantorów internetowych nie jest w Polsce regulowana. Komisja zarzuciła Cinkciarzowi, że nie dopełnił jednego z kluczowych obowiązków ciążących na instytucjach płatniczych – oddzielenia środków przyjętych od klientów od pozostałych. W efekcie firma straciła pozwolenie na oferowanie usług płatniczych i musiała „zwinąć” tę działalność.  Do końca roku spółka, zgodnie z decyzją KNF, „ rozwiąże wszystkie stosunki prawne wynikające z wszystkich zawartych umów o świadczenie przez Spółkę usług płatniczych, zaspokajając – w sposób przewidziany prawem – wszelkie roszczenia z tego tytułu”.

Upadłość Ipagoo i „wymieszane” środki klientów

W 2019 r. upadłość ogłosił założony w Wielkiej Brytanii fintech Ipagoo. Firma miała licencję instytucji pieniądza elektronicznego i proponowała m.in. wielowalutowy portfel, którym można było zarządzać w aplikacji mobilnej oraz połączoną z nim kartę Mastercard. Szybko okazało się, że mimo obowiązku oddzielenia środków klientów (tzw. „safeguarding”), część powierzonych przez użytkowników środków nie została potraktowana w ten sposób. Co więcej, „odłożonych” pieniędzy nie wystarczyło na pokrycie zobowiązań wobec klientów.

Zgodnie z unijnymi regulacjami prawnymi (obowiązującymi również w Polsce), środki klientów wyodrębnione w instytucji płatniczej nie wchodzą w skład masy upadłościowej. Powstaje jednak problem, jak potraktować środki klientów, które powinny zostać wyodrębnione, ale zaniedbano tego obowiązku.

W przypadku Ipagoo sprawa trafiła do sądu. Nadzór finansowy argumentował, że środki przyjęte od klientów obejmuje konstrukcja prawna powiernictwa. Syndyk - że zasób wyjętych z masy upadłości środków nie powinien zostać poszerzony o należne, ale nie odseparowane środki użytkowników. Ostatecznie sąd apelacyjny odrzucił argumenty obu stron i uznał, że relacja łącząca instytucję pieniądza elektronicznego i klienta nie ma charakteru umowy powiernictwa, a zasób wyłączony z masy upadłości należy traktować szeroko – obejmując środki należne klientom, ale nie odseparowane na wydzielonych rachunkach.

Sprawa zrodziła kolejne pytania, m.in. o to, jaki wpływ na pozostałych wierzycieli mieć będzie „dodanie” do wyłączonej z masy upadłości puli środków. Warto dodać, że przypadek Ipagoo nie był wyjątkowy. Z danych FCA wynika, że w okresie 2018-2023 w upadających instytucjach płatniczych odnotowywano średnio 65-procentowy niedobór środków oddzielonych (safeguarded) w stosunku do zobowiązań wobec klientów.

Brytyjski nadzór chce zmienić reżim

Pokłosiem sprawy Ipagoo i serii podobnych przypadków na brytyjskim rynku jest zmiana podejścia do obowiązku segregacji środków w instytucjach płatniczych i pieniądza elektronicznego. FCA we wrześniu 2024 r. opublikował projekt nowych reguł i przedstawił go do konsultacji publicznych.

Głównym celem reformy ma być wzmocnienie ochrony środków klientów i wprowadzenie pewności, że w razie upadłości proces zwrotu nastąpi szybko i sprawnie. Wyróżniono dwa etapy procesu – okres przejściowy i docelowy.

Kluczowe propozycje dla okresu przejściowego obejmują m.in. comiesięczne raportowanie nadzorowi używanych mechanizmów segregacji środków, coroczny zewnętrzny audyt tych rozwiązań, wyodrębnienie roli osoby odpowiedzialnej za „reżim safeguarding”, dywersyfikację podmiotów przechowujących wydzielone środki klientów. Dodatkowo instytucje płatnicze będą musiały mieć przygotowany zestaw dokumentów na wypadek upadłości (tzw. resolution pack), który zagwarantuje szybkie rozpoczęcie zwrotów środków.

Szczególnie ciekawy jest jednak pomysł na docelowe regulacje. Znalazł się tam wymóg, by instytucje płatnicze otrzymywały środki klientów bezpośrednio na wydzielony rachunek w wyznaczonym banku. Segregacja miałaby zatem następować od razu, „na wejściu”, a nie na dalszym etapie. Wymóg nie obejmowałby kilku scenariuszy, m.in. sytuacji, gdy pieniądze trafiają do instytucji za pośrednictwem agenta rozliczeniowego.

Problem wyegzekwowania w praktyce wymogu segregacji środków w instytucjach płatniczych jest teraz zapewne wysoko na liście priorytetów KNF. Brytyjskie zalecenia pojawiają się w odpowiednim momencie. Polski nadzór może potraktować niektóre propozycje FCA jako podpowiedź i skopiować dodatkowe wymagania z okresu przejściowego na naszym rynku.

Źół:
Michał Kisiel
Ѿł
analityk Dz

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24

dzԳٲ(4)

dodaj komentarz
qwertas
Zastanawiam się kto pompuje tę nagonkę na Cinkciarza. Firmę dąsająca mnóstwo dobrej i raczej dobrze płatnej pracy w Zielonej Górze?! Wszystkie instytucje finansowe muszą mieć siedzibę w Warszawie w tym kraju? Później się nie dziwcie czemu macie „sloiki w Warszawie” jeśli takie firmy jak ta są albo uśmiercane lub przenoszone siedziby Zastanawiam się kto pompuje tę nagonkę na Cinkciarza. Firmę dąsająca mnóstwo dobrej i raczej dobrze płatnej pracy w Zielonej Górze?! Wszystkie instytucje finansowe muszą mieć siedzibę w Warszawie w tym kraju? Później się nie dziwcie czemu macie „sloiki w Warszawie” jeśli takie firmy jak ta są albo uśmiercane lub przenoszone siedziby główne: Netto Polska ze Szczecina do Warszawy, Bank Millennium z Gdańska do Warszawy, Santander Bank z Poznania i Wrocławia do Warszawy itd. Przykłady można niestety mnożyć.
tb2
Cinkciarz ma (lub miał) oddziały w innych miastach.
Wystarczyło realizować łٲԴś w terminie i nagonki by nie było.
rafifi odpowiada tb2
no cinkciarz twierdzi, że to banki nie realizował przelewów na czas
stain odpowiada rafifi
Właśnie. Czy to naprawdę jest tak trudno trochę podrążyć i ustalić jak to było w rzeczywistości? No ale "dziennikarze ekonomiczni" woleli przepisywać depesze PAPu o tym jak to się świat zawali gdyby Trump wygrał.

ʴǷɾąԱ: Cinkciarz.pl

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki