Poczta Hongkongu zaprzestała obsługi przesyłek do i z USA w odpowiedzi na decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o zniesieniu wyjątku de minimis, który umożliwiał bezcłowy import towarów o wartości do 800 dolarów. To kolejny etap wojny handlowej Trumpa.


Poczta w Hongkongu ogłosiła zaprzestanie obsługi przesyłek wysyłanych do i przychodzących z USA. Decyzja ta ma związek z rozporządzeniem prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu tzw. wyjątku de minimis, który wcześniej umożliwiał bezcłowy import towarów o wartości do 800 dolarów z Hongkongu. Władze Hongkongu uznały te działania za nieracjonalne i represyjne, ostrzegając mieszkańców przed wzrostem kosztów przesyłek.
Nowe ograniczenia wchodziły w życie stopniowo – przesyłki drogą morską zostały wstrzymane w połowie kwietnia, natomiast od 27 kwietnia nie będą już przyjmowane przesyłki lotnicze. Wyjątek stanowią jedynie przesyłki zawierające dokumenty, takie jak listy. W praktyce oznacza to, że konsumenci oraz firmy będą zmuszeni korzystać z usług prywatnych kurierów, takich jak DHL, FedEx czy UPS, co przełoży się na znacznie wyższe koszty transportu towarów.
"Nieodpowiedzialne represje Stanów Zjednoczonych wobec Chin i Hongkongu przerodziły się w szał" – mówił w przemówieniu telewizyjnym lider Hongkongu John Lee.
"Używają handlu jako broni, aby narzucić tzw. wzajemne cło w wysokości 145% na Hongkong… To nie tylko pokazuje, że Stany Zjednoczone są pełne błędów logicznych, ale także ukazuje prawdziwe oblicze samozwańczej hegemonii USA" – dodał.
Oprac. JM