W wywiadzie opublikowanym w czwartek na stronie fronda.pl, Kukiz ocenił, że przy reformie wymiaru sprawiedliwości popełniono jeden kardynalny błąd - rozpoczęto ją odgórnie, zamiast oddolnie od wprowadzenia sędziów pokoju.
"Zreformowanie sądownictwa wymaga przede wszystkim dużej ilości czasu i jest to proces rołożony co najmniej na dekadę, o ile nie na dłużej i zmiany te powinny być przede wszystkim wprowadzane od dołu” – powiedział.
Zastrzegł, że jego koncepcja jest bardzo ogólna, ponieważ nie jest prawnikiem i nie podjąłby się szczegółowej realizacji jej opracowania.
Wyjaśnił, że gdyby zastosować jego koncepcję, sędziowie pokoju byliby wybierani przez obywateli i byliby to prawnicy. "W przysłości udałoby się stworzyć równoległą ustawę, która powodowałaby, że skład KRSu byłby przynajmniej częściowo wybierany w wyborach powszechnych, a na KRS nałożono by obowiązek wskazywania sędziów do instancji wyższych, w pierwszej kolejności spośród sędziów pokoju, którzy zakończyli swoją kadencję, to na przestrzeni jednej czy dwóch dekad mielibyśmy sądy, które byłyby już pod kontrolą obywatelską, a nie partyjną czy też salonową” – stwierdził poseł Kukiz'15.
"Jeśli w ciągu dwóch ę nie dojdziemy do porozumienia w sprawie sędziów pokoju i nie zostanie to uchwalone, nawet przy jakichś naszych ustępstwach, ale też niewielkich, to ja sam pójdę do opozycji z propozycją wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości” – zapowiedział.
Pytany, jak wygląda sprawa jego startu i koła Kukiz’15 w najbliższych wyborach z list Prawa i Sprawiedliwości, czy jest to już w pełni uzgodnione, jak sugerują niektóre media, polityk odparł, że "pełne porozumienie w tego typu sprawach oznacza precyzyjne ustalenie miejsc, list, osób i nazwisk”. "Była oczywiście rozmowa intencyjna, ale nie padły w jej trakcie żadne szczegóły” – dodał.
"Jeśli PiS spełni nasze postulaty, z przyjemnością wystartujemy z ich list"
Jeśli PiS w ciągu 2-3 ę uchwali ustawy o sędziach pokoju, referendach lokalnych oraz broni i amunicji, z przyjemnością wystartujemy ich list - powiedział w piątek PAP.PL Paweł Kukiz (Kukiz'15).
Przewodniczący koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia Paweł Kukiz w piątek w Studiu PAP zapewnił, że wystartuje z list Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach parlamentarnych, jeśli w ciągu 2-3 ę Sejm uchwali ustawy: o sędziach pokoju, referendach lokalnych oraz broni i amunicji. "Wówczas, jeśli prezes (PiS Jarosław) Kaczyński zaproponuje nam start ze wspólnych list - powiem (tak) z przyjemnością" - zaznaczył.
Dodatkowym warunkiem startu z list PiS jest - jak wskazał Kukiz - wpisanie do programu Zjednoczonej Prawicy na lata 2023-2027 postulatu "zmiany ordynacji wyborczej na model mieszany z zastosowaniem Jednomandatowych Okręgów Wyborczych" oraz tzw. dnia referendalnego. Przewiduje on, że raz w roku lub raz na dwa lata Polacy mogliby głosować w ogólnopolskim referendum.
Kukiz podtrzymuje swoje słowa z czwartku, kiedy zapowiedział, że w razie braku uchwalenia ustawy o sędziach pokoju zwróci się do opozycji z propozycją wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "To nie jest ultimatum ani szantaż, to może tak brzmieć, ale nazwałbym to raczej determinacją" - powiedział. "Gdyby opozycja bardzo mocno się skupiła, to (...) byłaby możliwość odwołania ministra Ziobry" - dodał.
Zaznaczył, że uchwalenie ustawy o sędziach pokoju jest "jednym z kluczowych punktów w umowie (o współpracy programowej Kukiz'15) z PiS". Podkreślił, że w tej sprawie "od pół roku absolutnie nic się nie dzieje". "Doszedłem do tego, że ta ustawa blokowana jest przez grupę pana ministra Ziobry, przez Solidarną Polskę" - dodał.
"Nie pozwolę na to, żeby kilku czy kilkunastu posłów blokowało ustawę, która poddaje sądy, przynajmniej w jakiejś części, kontroli obywatelskiej" - powiedział. Kukiz także negatywnie ocenił reformę sądownictwa przeprowadzoną przez rząd PiS. "Marnie oceniam tą reformę w wykonaniu pana Ziobry i całej grupy Solidarnej Polski" - powiedział.
"To jest żenujące, jak jeden cłowiek w rządzie, mówię o ministrze Ziobrze, stawia się prezydentowi, premierowi, kręci wszystkimi (...); czy to jest dobry ustrój, czy to służy państwu?" - pytał polityk.
Lider Kukiz'15 negatywnie ocenił również prace Sejmu, a fakt, że musi obserwować te wydarzenia z sali plenarnej nazwał "karą za jego grzechy z czasów rock'n'rolla". "Biegający posłowie po balkonie w Sejmie i zrzucający konfetti czy pieniądze (...) dzisiaj konfetti, karteczki, a jutro granaty ktoś rzuci" - dodał. Zaznaczył, że "poziom przedszkola przy tym, to jest poziom Oxfordu".
Kwestia wprowadzenia instytucji sędziów pokoju, to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15. Ostatecznie projekt podpisany przez prezydenta wpłynął do Sejmu na początku listopada ub. roku. Zgodnie z tą propozycją, sądy pokoju mają zajmować się najprostszymi sprawami, które - jak mówił prezydent Andrzej Duda - stanowią utrapienie i blokują sądy rejonowe. Sędziowie pokoju mają rozstrzygać przede wszystkim sprawy wykroczeniowe i wybrane występki, gdzie wartość szkody nie przekracza 10 tys. ł. Do sądów pokoju trafiać mają też sprawy cywilne w tym: próby ugodowe, sprawy o alimenty, sprawy o naruszenie posiadania czy sprawy w postępowaniu uproszczonym. Od rozstrzygnięć sądów pokoju będzie przysługiwało odwołanie do sądów rejonowych.
Projekt ustawy o broni i amunicji został łożony w Sejmie w marcu przez posłów Kukiz'15 oraz grupę posłów PiS. Proponowana ustawa ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę z 21 maja 1999 r. o broni i amunicji. Zmiana ma być podyktowana chęcią odblokowania dostępu do broni palnej dla praworządnych obywateli, pełnoletnich i zdrowych psychicznie, poprzez - przede wszystkim - ostateczną likwidację uznaniowości policyjnej. W proces wydawania pozwoleń na broń włączeni mają być wojewodowie jako cywilnych organów administracji państwowej.
Projekt Kukiz'15 nowelizujący ustawę o referendach lokalnych zawiera m.in. propozycję zniesienia progu frekwencyjnego, wydłużenia terminu na zebranie podpisów mieszkańców popierających referendum z 60 dni do pół roku, a także zmniejszenia o połowę liczby obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum. Projekt wprowadza też regułę, zgodnie z którą referendum będzie można przeprowadzać dwa razy w czasie trwania kadencji.
W październiku ub. roku powstał na mocy porozumienia pomiędzy Kukiz'15 a PiS Parlamentarny Zespół ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną. Celem zespołu - jak mówił wówczas Kukiz - "będzie wypracowanie takich rozwiązań, które nadawałyby każdemu obywatelowi indywidualne, bierne prawo wyborcze do Sejmu".
(PAP)
Autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Adrian Kowarzyk
ktl/ par/