×ãÖDzÊÈü¹û

Zastanawiam się nad wnioskiem do prokuratury o postawienie zarzutów zarządowi za działanie na szkodę spółki. Aż nadto tutaj widać co najmniej bierność zarządu i należytej kontroli nad spółką, brak reakcji na brak aktywności marketingowej (spółka sama sabotuje swoje produkty?), a przede wszystkim widać brak należytej kontroli nad tym jak są wydatkowane środki.

Gdzie i jakimi kanałami spółka próbuje dotrzeć do potencjalnych klientów? Strony na FB to jakaś kpina, aktywność tam jest na poziomie bloga prowadzonego przez nastolatkę. Czy ktoś dostaje za to wynagrodzenie? Te kanały w ciągu dwóch lat w ogóle się praktycznie nie rozwinęły, kto za to odpowiada?

Kapitał zapasowy topnieje, kolejny kwartał na wielkim minusie. Mimo obietnic składanych przez prezesa, mimo nominowania kolejnych członków zarządu ze strony Diagnostyki, spółka w żaden sposób się nie bilansuje i nie jest nawet na ścieżce aby to osiągnąć. Sprzedaż mizerna, to co tam generuje takie koszty? Jakież to badania i po co są prowadzone, skoro wszystkie wcześniejsze opracowania i produkty nie znajdują klientów, a wręcz wygląda jakby nikomu nawet nie zależało na tej sprzedaży? Kto akceptował budżety i plany tych projektów, kto odpowiada za wyniki i osobowo za porażkę ostatnich dwóch lat podczas których mydlono oczy inwestorom, że spółka dąży do dywersyfikacji produktów i usług, aby się bilansować. Mijają dwa lata od zakończenia "eldorado pandemicznego", a spółka nie potrafiła i zdaje się, że dalej nie potrafi niczego skutecznie sprzedać.

Współpraca z gMendel została zakończona, tj. prace zostały zakończone ze strony GX1, i co dalej? Gdzie są komunikaty, raport podsumowujący tę współpracę i jej efekty, jaki jest bilans kosztów i zysków z tej współpracy. Kto weźmie za to odpowiedzialność? Czy ktoś tam w ogóle patrzy na to przedsięwzięcie biznesowo? Zakładam, że Diagnostyka dokupując akcje, kupując je poza obrotem giełdowym, bezpośrednio od prezesa, wiedziała w co wchodzi i wprowadzając swoich ludzi do zarządu zrobiła to w celu zabezpieczenia swoich interesów. No więc, jak to się dzieje, że w oczach inwestorów spółka się "zwija"? Diagnostyka tego nie widzi? Czy może jest to w interesie Diagnostyki, aby doprowadzić spółkę na dno i przejąć ją za bezcen?

Można tak długo...

Po takim czasie, inwestorom nie tylko należą się wyjaśnienia, ale także konkretne informacje na temat planu naprawczego, bo gołym okiem widać, że albo ktoś tam nie sprawuje należytego nadzoru nad majątkiem spółki i pieniądze są wyrzucane w błoto, albo ktoś ma w tym swój cel... I jakoś tak dziwnie się składa, że dołączenie do zarządu pań z Diagnostyki, które miało tchnąć nowe życie i kompetencje, okazało się punktem od którego spółka się nie tylko nie rozwija, ale przestaje komunikować z akcjonariuszami. Gdzie jest sesja Q&A Wiosna 2024? Jak zarząd nie chce odpowiadać na pytania inwestorów, to może zechce odpowiedzieć, gdy pytania zacznie zadawać prokurator. A straty na majątku spółki jak najbardziej kwalifikują tę spółkę: "Zgodnie z art. 296 k.k. działanie na szkodę spółki to nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez osobę obowiązaną do zajmowania się jej sprawami majątkowymi, które skutkują wyrządzeniem jej szkody w kwocie ponad 200.000 zł. Kara grozi nawet jeżeli zarządzający działa nieumyślnie."