Ma to sens. Wydłużone działania marketingowe rozmywają się w czasie i koszt/efekt jest zwykle taki sobie. Naturalnie nie dotyczy to takich hitów jak Cyberpunk, czy Wiedźmina, o których i bez marketingu mówi się latami do momentu wypuszczenia gry.
Bez podniety trzeba podejść do tematu. Zobaczymy jak będzie reagował rynek w miarę odkrywania kart przez OML. Po drodze jest kilka dużych eventow branżowych i tam spodziewałbym się prezentowania również większych kawałków gameplayu.