Podobnie jest z firmą Status w stolicy. Układanie się z deweloperem, dziwne przelewy dla zaprzyjaźnionych firm, nagła podwyżka wynagrodzeń, utrudnienie dostępu do dokumentów dla zarządu wspólnoty. Ewidentnie chcieli się pozabezpieczać przed wywaleniem ich na pysk.A ze przeciętny mieszkaniec osiedla w ogóle się takimi sprawami nie interesuje trwają tak sobie na ciepłych posadkach. Szkoda gadać...