To dlatego Trump wstrzymał cła? Brytyjska prasa wskazuje główny powód. Dzienniki "The Times" i "Financial Times" oceniają w czwartek, że jednym z istotniejszych efektów zawieszenia amerykańskich ceł było powstrzymanie wyprzedaży obligacji skarbowych USA, które inwestorzy traktowali dotychczas jako tzw. bezpieczną przystań.
Pożar rafinerii w Komsomolsku nad Amurem: dym widoczny z różnych części miasta. Odległość do Ukrainy wynosi 6,5 tysiąca kilometrów. W rafinerii ropy naftowej w Komsomolsku nad Amurem w Rosji wybuchł pożar. Według doniesień lokalnych kanałów Telegram, kolumna instalacji technologicznej zapaliła się na wysokości około 50 metrów.Wiadomo, że z kolumny wyciekała benzyna, która również zaczęła się palić. https://kurs.com.ua/uploads/monthly_2025_04/n5y92w0rbo_big.jpg.089320abba4b49b1b595a766c1760dbe.jpg Czarny dym unosi się w różnych częściach miasta, a mieszkańcy skarżą się na nieprzyjemny zapach. Pożar udało się już opanować, ale nie podano jego przyczyny. Nawiasem mówiąc, odległość do Ukrainy wynosi 6,5 tysiąca kilometrów. http s://t .me/s sterne nko/42240
Finansowe kłopoty najwierniejszych propagandzistów Putina. Widownia znika, długów przybywa . Na całym świecie tradycyjne stacje telewizyjne borykają się z problemami, jednak w Rosji to zjawisko wydaje się szczególnie wyraźne. Flagowy okręt putinowskiej propagandy, czyli "Pierwyj kanał", ledwo wiąże koniec z końcem i wymaga nieustannego wsparcia władz. Co ciekawe, gwałtowny spadek oglądalności przyspieszył po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na koniec 2024 r. "Pierwyj" skumulował 4,99 mld rubli (ok. 224 mln zł) długu wobec swojego głównego kontrahenta, firmy Krasny Kwadrat należącej do miliardera ........
Najważniejsi propagandziści Putina trafili na listę osób do zwolnienia. A jeśli nie chcą zostać oczyszczeni, powinni zastanowić się, co dalej. Nadszedł czas, aby wywieźć z Rosji na Zachód jednego z głównych rosyjskich propagandzistów i zapewnić mu azyl polityczny. Technicznie jest to możliwe. Bo wystarczy spojrzeć na smutną twarz Władimira Sołowjowa czy Jewgienija Popowa, żeby od razu zrozumieć, że oni również zaczynają rozumieć, jaki smutny los ich czeka w przypadku upadku reżimu Putina. Rosyjscy propagandziści są bronią informacyjną Moskwy. Całkowite zombifikowanie i ogłupienie Rosjan przez Putina i jego zbrodniczy reżim stało się możliwe dzięki ich przestępczym działaniom. Do grona tych ludzi wybranych przez Kreml należy „diabelska dwunastka” bojowników na froncie ideologicznym, a do najważniejszych zaliczają się Simonian, Sołowjow, Skabiejewa, Popow, Szejnin, Kisielow i Keosajan. Wszyscy oni publicznie nawoływali do ludobójstwa narodu ukraińskiego, a zatem są tak samo winni jak Putin wojny, którą Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze powinien wydać za nimi nakaz aresztowania. Ci propagandziści wykonali ogromną pracę na rzecz Putina w zakresie moralnego zepsucia rosyjskiego społeczeństwa. Ideologiczna stabilność obecnego szowinistycznego rządu rosyjskiego opiera się na ich kłamstwach i dezinformacji. Każdy, kto uważnie śledzi fragmenty audycji centralnych kanałów Rosji, nie może nie zauważyć faktu, że w ostatnich tygodniach wszyscy wybrani na informacyjny Olimp Federacji Rosyjskiej nagle jakoś „zniknęli”. Sołowjow, który nieustannie i bezskutecznie atakuje Żyrinowskiego skandalicznymi wypowiedziami, wygląda na bardzo wściekłego i zdenerwowanego. Nie potrafi ukryć negatywnych emocji, choć nie mówi już tak często o „bliskiej porażce” armii ukraińskiej. Teraz raz po raz grozi Ukrainie i Zachodowi nuklearnym Armagedonem. Jednak wypada równie nieprzekonująco, gdy przedstawia Rosję jako siłę dobra, którą udaje, że jest i w którą sam nie wierzy. Simonyan, która stara się jak może, by uchodzić za „wyrafinowaną intelektualistkę”, często mówi rzeczy z chytrą miną, za którymi zupełnie nie nadąża, ale jednocześnie udaje, że tylko „wybrani” są w stanie zrozumieć jej pompatyczne monologi transmitowane w telewizji. Ale Skabeeva popełnia najwięcej błędów w telewizji. Już się nie śmieje, jak wtedy, gdy przekonywała naiwnych Moskwian, że jutro będą jeść kolację w kijowskiej restauracji na Chreszczatyku. Jej twarz wyraża wszystkie odcienie smutku z powodu zwycięstwa terrorystycznej armii Putina, które nigdy już nie nastąpi. Olga Skabejewa, podobnie jak wszyscy jej koledzy, chciałaby opuścić Rosję i nie brać na siebie odpowiedzialności za wszystkie swoje przestępstwa informacyjne. Ale nie ma dokąd uciec i kto ją teraz puści? Wygląda na to, że pogromcy informacji Putina wiedzą o wiele więcej o rzeczywistej sytuacji w Federacji Rosyjskiej, niż pozwala im się paplać na ekranach telewizorów, ale nie wiedzą, co robić dalej. Mówiąc obrazowo, rosyjscy propagandyści są zwierciadłem przyszłej klęski Moskwy. Ich twarze na ekranach telewizorów odzwierciedlają strach przed tym, co może ich spotkać, i niechęć do zaakceptowania faktu, że ich luksusowe i bezpieczne życie może wkrótce dobiec końca. Nie wszystkim udało się odbyć staż u najsłynniejszego „politycznego zabójcy” telewizyjnego w Związku Radzieckim, Walentina Zorina, którego reżim przywrócił do rosyjskiej telewizji w wieku prawie 90 lat. Mimo to udało im się umiejętnie przekształcić dawną ideologię komunistyczną w imperialną supremację, doskonaląc w ten sposób tyranię czasów kultu jednostki Putina. Niezmieniona telewizja stała się centralnym elementem walki Kremla w wojnie informacyjnej i psychologicznej z Zachodem. Zniekształcając prawdę historyczną, propagandyści przedstawiają Rosję jako zupełnie inną cywilizację, rzekomo bezkompromisowo zwalczającą wszystkie te „negatywne przejawy”, które Stany Zjednoczone i Europa przedstawiają jako rozwój cywilizacyjny. Dlatego duchowa i zjednoczona Rosja nie ma prawa przegrać z „siłami światowego zła”. Ideologia Putina jest umiejętnie maskowana pod maską propagandowej „obiektywizmu” prezenterów telewizyjnych. Którzy, podobnie jak Valentin Zorin 50 lat temu, wzruszają ramionami i opowiadają o skrajnej biedzie, w jakiej żyją Amerykanie i Europejczycy. Dodając, że dzieje się tak właśnie dlatego, że Ameryka i Europa pomagają Ukrainie. Tak więc, grając „naparstkami informacyjnymi” z konsumentem propagandy, „diabelska dwunastka” bojowników frontu ideologicznego twórczo wykorzystuje zupełnie nowe możliwości współczesnego środowiska informacyjnego, niemożliwe w czasach byłego ZSRR. Reżim Putina wykorzystuje narzędzia i kanały komunikacji, do których obecnie zaliczają się Internet, telewizja satelitarna, tradycyjne stacje radiowe i telewizyjne, a także szeroka gama mediów społecznościowych, blogerów i dziennikarzy-amatorów. Nie wspominając o tysiącach fałszywych kont na Facebooku, Twitterze, LiveJournal i VKontakte prowadzonych przez rosyjskich propagandzistów. A to znacznie zwiększa grono osób, które Moskwa musi zombifikować dezinformacją.
Dopiero po upadku krwawego reżimu Putina będzie można poznać prawdziwą skalę megaton propagandy dezinformacyjnej rozprzestrzenianej na całym świecie. Można już teraz śmiało powiedzieć, że moskiewska machina propagandowa produkuje swoje „produkty” w niewiarygodnie dużych ilościach i dystrybuuje je za pośrednictwem ogromnej liczby kanałów komunikacyjnych. Armia internetowych trolli pracuje całą dobę, a ich zadaniem jest organizowanie słownych potyczek na forach dyskusyjnych i w sekcjach komentarzy na stronach internetowych czołowych zachodnich publikacji.
Rosyjska propaganda działa agresywnie, stanowczo i nieprzerwanie. A ponieważ nie muszą przedstawiać obiektywnej rzeczywistości w sposób dokładny i rzetelny, moskiewscy propagandziści nie muszą czekać na sprawdzenie faktów. Oni po prostu rozpowszechniają interpretację wydarzeń na swój sposób, który najlepiej nadaje się do realizacji tematów i celów, jakie stawia im Kreml. Dzięki temu mogą być niezwykle operatywni, jako pierwsi przekazując „newsy” o wydarzeniach lub czyichś decyzjach, które nie miały miejsca lub w rzeczywistości nie miały miejsca.
To właśnie długotrwała wojna informacyjna Rosji z Ukrainą i całym Zachodem skłoniła Putina do podjęcia decyzji o inwazji na Ukrainę. Dyktator i jego wspólnicy zaczęli wierzyć w propagandowe kłamstwa i brednie, które z taką gorliwością produkowali w sferze informacyjnej przez ostatnie 20 lat. Nie ma wątpliwości, że wszyscy ci propagandziści rasizmu, którzy dostarczają tyranowi informacyjnych zombie wśród ludności o konieczności prowadzenia wojny, są zbrodniarzami wojennymi i muszą ponieść za to pełną odpowiedzialność. Oczywiste jest, że w pewnym momencie, gdy Rosja będzie zmierzać w kierunku porażki w wojnie z Ukrainą, dla Putina i jego reżimu bardziej opłacalne będzie pozbycie się ich, zanim trafią przed Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Wszyscy wiedzą wiele rzeczy, które Kreml wolałby na zawsze zachować w tajemnicy.
I tu otwiera się okno możliwości, aby pomóc np. Skabiejewej, Sołowjowowi czy Simonianowi wyjechać na Zachód. Byłoby to poważnym ciosem informacyjnym dla informacyjnej twierdzy Putina, gdyby pojawili się w BBC czy CNN i ujawnili kremlowską kuchnię informacyjną, w której pracy uczestniczyli przez wiele lat, a zatem mogliby opowiedzieć społeczności międzynarodowej o wszystkich jej niuansach. Trzeba powiedzieć głównym propagandzistom Putina, że w zasadzie znajdują się na liście osób przeznaczonych do rozstrzelania. A jeśli nie chcą zostać usunięci, powinni zastanowić się, co dalej.
W końcu dyktator nie cofnie się przed niczym, aby przetrwać na własną rękę i kontynuować władzę w Rosji. Generałowie, którzy przegrają wojnę i propagandziści, którzy przegrają wojnę informacyjną, zostaną zniszczeni.
Dlatego też ci, którym uda się w ostatniej chwili wyskoczyć z pociągu propagandy Putina, będą mieli znaczną szansę na uzyskanie odpustu. I zeznawać w procesie w Hadze już nie jako oskarżeni, ale jako świadkowie propagandowych przestępstw informacyjnych reżimu Putina.
USA zwiększają walkę z rosyjską „flota cieni”: tworzy specjalny fundusz i centrum koordynacyjne - Reuters W obliczu rosnącego niezadowolenia ze skuteczności polityki sankcji wobec Rosji, dwóch senatorów USA — republikanka Joni Ernst i demokrata Richard Blumenthal — przedstawiło dwupartyjny projekt ustawy mający na celu zwalczanie schematów obchodzenia sankcji w celu eksportu rosyjskiej ropy.
Projekt ustawy przewiduje utworzenie Funduszu Wsparcia Sankcji Przeciwko Rosji z początkowym budżetem w wysokości 150 milionów dolarów w 2025 roku. Środki te zostaną wykorzystane do: - finansowania sankcji wtórnych wobec statków i firm zaangażowanych w przesyłki obchodzące ograniczenia; - zwiększona koordynacja między krajami zachodnimi; - utworzenie Centrum Kontroli Eksportu w Departamencie Bezpieczeństwa Krajowego USA w celu usprawnienia wymiany informacji wywiadowczych i zwalczania sieci przemytniczych służących Rosji i Iranowi.
Inicjatywa zrodziła się po tym, jak ujawniono, że „flota cienia”, szacowana na 600–1000 statków, umożliwiała Federacji Rosyjskiej utrzymanie wielkości eksportu ropy naftowej nawet po wprowadzeniu pułapu cenowego (60 USD za baryłkę) i sankcji na transport morski przez UE i G7. Pomogło to Kremlowi utrzymać wysokie dochody z ropy naftowej — około 218 miliardów dolarów w 2023 r. Jeśli sankcje wobec „flota cieni” zostaną zaostrzone, może to zakłócić rosyjskie szlaki eksportowe i spowodować wzrost cen z powodu ryzyka niedoborów. Jednocześnie Waszyngton rozważa ryzyko destabilizacji światowego rynku ropy naftowej.
Mimo nacisków na wielu poziomach Rosja nadal eksportuje ropę naftową do Chin, Indii i innych krajów, rozwijając nowe szlaki eksportowe, m.in. przez Arktykę. Jednak nowe sankcje, w połączeniu ze spadkiem cen ropy naftowej na świecie, stwarzają dodatkowe ryzyka fiskalne dla Moskwy: dochody budżetowe maleją, a wydatki wojskowe mogą być zagrożone po raz pierwszy od wybuchu wojny na szeroką skalę.
W końcu coś mądrego robią Stany , przy okazji oberwie się Orbanowi jeśli zawetuje przedłużenie i nowy pakiet sankcji.
PACE wezwało do nałożenia sankcji na rosyjskie przedsiębiorstwa metalurgiczne w UE.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zaapelowało o nałożenie sankcji na rosyjskie przedsiębiorstwa metalurgiczne. W szczególności powinny one zostać nałożone na imperium oligarchy Wołodymyra Lisina - PJSC Nowolipiecki Kombinat Metalurgiczny, LLC VIZ-Stal i Stoileński Kombinat Górniczo-Przetwórczy.
„PACE poparło moją poprawkę o nałożeniu sankcji na rosyjską gospodarkę wojskową – w szczególności na imperium biznesowe oligarchy Władimira Lisina. Podkreśliłem to w edycji i bardzo ważne jest, aby zostało to wzięte pod uwagę. „To jasny sygnał: biznes, który karmi wojnę, nie może działać bezkarnie w Europie” – powiedział poseł.
Rosja grozi Japonii surowymi środkami, jeśli dostarczy broń Ukrainie. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zareagowało na decyzję Tokio o przystąpieniu do prac Centrum NATO ds. Pomocy Bezpieczeństwa i Szkolenia na Ukrainie. Rosja podejmie odpowiednie kroki, jeśli Japonia dostarczy Ukrainie broń i sprzęt wojskowy. Poinformowała o tym oficjalna przedstawicielka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa, jak podaje strona internetowa rosyjskiego MSZ.
Według niej, jeśli te kroki zostaną wdrożone, „nasze surowe środki nieuchronnie spowodują znaczne szkody dla interesów Japonii w najbardziej wrażliwych dla niej obszarach”. Zacharowa dodała, że Japonia, na tle realizowanego kursu przyspieszonej remilitaryzacji, coraz bardziej angażuje się w pomoc Ukrainie. Wcześniej informowano, że Japonia przekaże rządowi Ukrainy dotację w wysokości 58 mln.$ na realizację czwartego etapu Programu Odbudowy Awaryjnej. A także, że Japonia przeznaczy na rzecz Ukrainy ponad 3 miliardy dolarów z zamrożonych rosyjskich aktywów. Ogółem, od początku pełnoskalowej inwazji Rosji, rząd Japonii udzielił Ukrainie pomocy o łącznej wartości ponad 12 miliardów dolarów.
widać już że zostało im tylko straszenie , czym oni chcą straszyć Japonię najazdem ? Na takie wypowiedzi powinna być reakcja Tokio i odzyskać wyspy Kurylskie , nie aneksja , odzyskanie to co im się prawnie należy.
Trump podniósł cła na Chiny do łącznej wysokości 145%. Biały Dom wyjaśnił, jak to się stało. Łączna kwota ceł na import towarów chińskich do USA po wczorajszej decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa wynosi 145%. Informację tę podaje stacja CNBC. Urzędnik Białego Domu wyjaśnił, że rozporządzenie wykonawcze Trumpa, podpisane wczoraj, 9 kwietnia, podwyższa cła na Pekin z 84% do 125%. Ale to dodatkowy wydatek w stosunku do 20-procentowego cła na fentanyl, które Trump wcześniej nałożył na Chiny. W związku z tym, jak poinformował Biały Dom, cła na import chińskich towarów do USA wzrosły łącznie do 145%. https://www.rbc.ua/static/img/_/t/_tramp_gettyimages_2194444069_494735a7e85ff4bc9dd00333e94cdb20_650x410.jpg teraz pora po rozmowach pokojowych zrobić to z terrorystami bo wiadomo jak się skończą .
Ukraińskie drony uszkodziły warsztaty fabryki materiałów wybuchowych w Dzierżyńsku. Ukraińskie drony-samobójcy zaatakowały fabrykę materiałów wybuchowych w mieście Dzierżyńsk, obwód niżnonowogrodzki w Rosji. Informację tę podaje ASTRA. Do ataku doszło 9 kwietnia. Tego samego dnia szef regionu poinformował o „odparciu ataku drona nad strefą przemysłową jednego z powiatów”. Według niego nie odnotowano żadnych ofiar ani zniszczeń. https://militarnyi.com/wp-content/uploads/2025/04/z_sverdlova01.webp Według ASTRA, co najmniej trzy bezzałogowe statki powietrzne uderzyły w teren przedsiębiorstwa „Zakład imienia Ja. M. Swierdłowa” – kluczowego przedsiębiorstwa rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego i obiektu miastotwórczego Dzierżyńska. W wyniku uderzenia uszkodzeniu uległ wiadukt nad rurociągiem oraz dwa warsztaty. Następnie uszkodzeniu uległ jeden z warsztatów, w których produkuje się oktogen i heksogen. W wyniku eksplozji w budynku wypadły okna i drzwi, a dach również został uszkodzony.
Firma została umieszczona na liście sankcji Ukrainy za „wspieranie działań podważających lub zagrażających integralności terytorialnej, suwerenności i niepodległości Ukrainy”.23 czerwca 2023 roku zakład został również objęty sankcjami Unii Europejskiej. Ponadto podlega sankcjom USA, Wielkiej Brytanii, Japonii i Szwajcarii. Zakład ten pojawił się w raporcie Bloomberga jako końcowy odbiorca kwasu azotowego i mieszanki kwasu azotowo-siarkowego zakupionych przez Rosję w celu obejścia sankcji.
Japonia może dołączyć do misji NATO wspierającej Ukrainę – AP https://militarnyi.com/wp-content/uploads/2025/04/ezgif-5a33dd28619e32.webp Japonia wyraziła zainteresowanie udziałem w dowództwie misji NATO mającej na celu wsparcie wojskowe Ukrainy. Informację tę podaje Associated Press. Minister obrony Japonii, generał Nakatani, wyraził zainteresowanie swojego kraju podczas rozmów z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte w Tokio we wtorek 8 kwietnia.
Kwatera główna misji o nazwie NATO Security Assistance and Training for Ukraine (NSATU) mieści się na terenie amerykańskiej bazy wojskowej w niemieckim mieście Wiesbaden. Szczegóły misji, w tym możliwość wysłania do Wiesbaden członków Japońskich Sił Samoobrony, muszą zostać jeszcze omówione przez strony. Jednak japońska współpraca nie będzie obejmować udziału w działaniach wojennych, ponieważ rola japońskiego wojska jest ograniczona w Tokio od czasów II wojny światowej. Nakatani powiedział, że Japonia chce dalej pogłębiać współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa z NATO i że udział w misji NSATU pomoże Tokio wyciągnąć wnioski z inwazji Rosji na Ukrainę.
„Zarówno Japonia, jak i NATO stoją w obliczu wielu wyzwań, a nasze środowisko bezpieczeństwa staje się coraz bardziej rygorystyczne” – powiedział Nakatani. Japonia zauważyła, że wojna rosyjsko-ukraińska pokazuje, iż zagrożenia bezpieczeństwa w Europie i Azji są nierozłączne, a Tokio dąży do zacieśnienia więzi z Sojuszem. Państwo wyspiarskie dąży również do tego, by przyłączyć się do Stanów Zjednoczonych w rozbudowie stosunków obronnych z innymi zaprzyjaźnionymi krajami regionu Indo-Pacyfiku.
Zagrożenia dla Japonii Rutte powiedział Nakatani, że Chiny, Korea Północna i Rosja nasilają swoje ćwiczenia wojskowe i współpracę, „podważając globalne bezpieczeństwo, ponieważ wszystko, co dzieje się w sprawach euroatlantyckich, wpływa również na region Indo-Pacyfiku”. Japonia uważa Chiny za zagrożenie dla regionu i w ostatnich latach przyspieszyła rozbudowę swojego potencjału militarnego, nabywając m.in. pociski manewrujące dalekiego zasięgu. Pod koniec ubiegłego miesiąca dwóch żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych przybyło do Japonii, aby przejść rehabilitację i leczenie protetyczne w szpitalu Narodowej Wojskowej Akademii Medycznej Ministerstwa Obrony. Będą w kraju około 3 miesięcy. https://militarnyi.com/wp-content/uploads/2025/04/ezgif-53fb5c1e56258b.webp
Były dowódca sił armii USA w Europie ocenia sytuację na froncie na Ukrainie. Hodges zauważył, że działania Rosji nie mogą trwać w nieskończoność. https://images.unian.net/photos/2017_12/1512379988-2229-komanduvach-sil-ssha-v-evropi-ben-hodjes.jpg?r=18080 Rosjanie prawdopodobnie będą kontynuować ataki na ukraińskie miasta rakietami i dronami, a także przeprowadzać ataki na froncie . Jednak przesunięcie się o 1-2 kilometry na linii frontu nie pomoże im wygrać wojny z Ukrainą. Taką opinię wyraził były dowódca sił zbrojnych USA w Europie, Ben Hodges. „To, co wiemy po ponad 11 latach wojny od pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 r., to to, że Rosja nadal kontroluje tylko 20% terytorium Ukrainy. Siły powietrzne nie były w stanie osiągnąć przewagi powietrznej. W rzeczywistości Rosja nie może nawet ingerować w pociągi i konwoje jadące z Polski na Ukrainę, przewożące broń i sprzęt” – podkreślił w wywiadzie dla Radia Wolna Europa. Hodges wspomniał także o rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej, która, choć „ma bardzo fajną nazwę, nie jest zbyt dobrą flotą”. Dodał, że Ukraina pokonała Federację Rosyjską w zachodniej części Morza Czarnego. „Gospodarka rosyjska jest w poważnych tarapatach. Jest sztucznie wspierana. Jest niemal całkowicie zależna od Chin w kwestii większości tego, co wykorzystuje. Dlatego myślę, że to, co robi Rosja, nie może trwać w nieskończoność. Nie chcę przewidywać, jak długo to potrwa, ponieważ wcześniej się myliłem. Ale myślę, że są w trudnej sytuacji. I nie mają możliwości pokonania Ukrainy w wojnie. Nie ma wielkiej potęgi, która mogłaby przebić się, jak zrobili to ich dziadkowie, i dotrzeć aż do Dniepru, na przykład” – kontynuował. Według amerykańskiego generała rosyjskie siły okupacyjne mogą kontynuować ataki na ukraińskie osiedla przy pomocy rakiet i dronów. Wróg będzie kontynuował śmiercionośne ataki, w wyniku których sami Rosjanie poniosą ogromne straty. „Mogą przesunąć linię frontu o jeden lub dwa kilometry lub o jedną wioskę od czasu do czasu, ale to nie pomoże im wygrać wojny. Częściowo jest to, oczywiście, spowodowane wytrwałością i umiejętnościami ukraińskich obrońców, zdolnością Ukrainy do rozwijania własnego przemysłu obronnego w czasie wojny. A także niezdolnością Rosji” – stwierdził Ben Hodges.
Rosjanie strzelają do swoich żołnierzy za opuszczanie pozycji - przechwycenie GUR Sytuacja rosyjskiego personelu wojskowego na wyspach Niestryga i Buhaz w delcie Dniepru pozostaje krytyczna – ranni są ewakuowani na gumowych łodziach, a zaopatrzenie w ograniczonych ilościach dostarczane jest za pomocą dronów. Według informacji, jakie podziemie otrzymało od agentów 61. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej Sił Zbrojnych Rosji, sytuacja na wyspach jest „katastrofalna”. W szczególności dowództwo od kilku miesięcy celowo nie dokonuje rotacji żołnierzy, a niektórzy z nich pozostają na stanowiskach od stycznia 2025 r. Zaopatrzenie wojsk rosyjskich jest na granicy załamania: drony dostarczają zaopatrzenie, ale to nie wystarcza, a ewakuacja rannych odbywa się wyłącznie na gumowych łodziach. Oprócz braku środków medycznych sytuację komplikują złe warunki sanitarne i wilgoć. W rezultacie wśród żołnierzy notuje się masowe przypadki zachorowań na choroby grzybowe, zakażenia ropne, zapalenia skóry, a nawet odmrożenia. Jak zauważa ATES, stan moralny i psychiczny najeźdźców jest krytyczny.
Trump o negocjacjach z UE: „Patrzę na to jako na całość” Negocjacje z państwami europejskimi w sprawie ceł będą prowadzone jako z jednym blokiem – powiedział w czwartek wieczorem prezydent USA Donald Trump, cytowany przez portal „The Hill”. Podczas posiedzenia gabinetu w Białym Domu stwierdził on, że „patrzy na (Unię Europejską) jako na całość”.
Rosjanie strzelają do swoich żołnierzy za opuszczanie pozycji - przechwycenie GUR - rozmowa. http s://you tu.be/qK 1JUq8JYVk
Okupanci znaleźli się w katastrofalnej sytuacji na wyspach delty Dniepru – Atesh Dowództwo rosyjskie od kilku miesięcy celowo nie dokonuje rotacji personelu wojskowego. Sytuacja rosyjskiego personelu wojskowego na wyspach Niestryga i Buhaz w delcie Dniepru pozostaje krytyczna – ranni są ewakuowani na gumowych łodziach, a zaopatrzenie w ograniczonych ilościach dostarczane jest za pomocą dronów. Według informacji, jakie podziemie otrzymało od agentów 61. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej Sił Zbrojnych Rosji, sytuacja na wyspach jest „katastrofalna”. W szczególności dowództwo od kilku miesięcy celowo nie dokonuje rotacji żołnierzy, a niektórzy z nich pozostają na stanowiskach od stycznia 2025 r. Zaopatrzenie wojsk rosyjskich jest na granicy załamania: drony dostarczają zaopatrzenie, ale to nie wystarcza, a ewakuacja rannych odbywa się wyłącznie na gumowych łodziach.
Oprócz braku środków medycznych sytuację komplikują złe warunki sanitarne i wilgoć. W rezultacie wśród żołnierzy notuje się masowe przypadki zachorowań na choroby grzybowe, zakażenia ropne, zapalenia skóry, a nawet odmrożenia. Jak zauważa ATES, stan moralny i psychiczny najeźdźców jest krytyczny.