Położona w regionie arktycznym i zależna od Danii Grenlandia przejęła w jej imieniu w poniedziałek dwuletnie przewodnictwo w Radzie Arktycznej, do której należą m.in. USA oraz Rosja.


Od 2023 r. prezydencję w tej organizacji sprawowała Norwegia. Z rąk szefa MSZ tego kraju Espena Bartha Eide w Tromsoe symboliczny młotek odebrała w poniedziałek kierująca dyplomacją Grenlandii Vivian Motzfeldt.
"W trudnych czasach na świecie chcemy, aby nasza praca przyniosła korzyści mieszkańcom Arktyki" - podkreśliła.
Priorytetami duńsko-grenlandzkiego przewodnictwa są: ludność rdzenna i społeczność regionu, zrównoważony rozwój gospodarczy i transformacja energetyczna, morza i oceany, zmiany klimatu w Arktyce oraz różnorodność biologiczna.
XIV sesja Rady Arktycznej odbywa się w formule wirtualnej.
Po pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. zawieszono w Radzie Arktycznej kontakty dyplomatyczne z Rosją. Rząd Norwegii, który od 2023 r. kierował pracami organizacji, utrzymywał stosunki z Moskwą na minimalnym, roboczym poziomie.
Według komentarzy w duńskich mediach wyzwaniem dla rządów w Kopenhadze i Nuuk będą również stosunki z administracją USA po wysuwanych przez prezydenta USA Donalda Trumpa roszczeniach wobec Grenlandii. Zaniepokojenie budzi też nowe podejście władz Stanów Zjednoczonych, ograniczające politykę klimatyczną.
Pogorszenie duńsko-amerykańskich stosunków zbliżyło Danię i Grenlandię oraz sprawiło, że władze w Kopenhadze pozwoliły na zwiększenie roli władz wyspy w sprawowaniu przewodnictwa w Radzie Arktycznej. Niedawno duńskim ambasadorem ds. Arktyki mianowany został Kenneth Hoegh, wcześniej grenlandzki dyplomata przy przedstawicielstwie Grenlandii w Waszyngtonie.
Członkami Rady Arktycznej jest osiem państw tego regionu: Kanada, Dania z Grenlandią i Wyspami Owczymi, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja, Rosja oraz Stany Zjednoczone.(PAP)
zys/ akl/